STARA ŁUBIANKA pod Piłą. 17-letnia ŻANETA G. wyznaje: Spodnie uratowały mnie przed gwałtem

2011-11-27 18:22

Tylko wielka determinacja i trzeźwość umysłu ochroniły 17-letnią Żanetę G. ze Starej Łubianki pod Piłą (woj. wielkopolskie) przed gwałcicielem. Gdy dziewczyna została napadnięta, wszystkie swoje siły skupiła... na trzymaniu spodni.

Zboczeniec, któremu nie udał się gwałt, skatował więc nastolatkę i przepadł jak kamień w wodę. - Błagam, złapcie go - prosi policję zdruzgotana nastolatka.

Było późne popołudnie, gdy Żaneta, uczennica pilskiego technikum, wyszła z domu do sklepu. Te kilkadziesiąt metrów przechodziła setki razy. Nie spodziewała się, że tym razem spotka ją tragedia. - Nagle, gdy przechodziłam przez mostek, poczułam, że ktoś atakuje mnie od tyłu - opowiada.

Zwyrodnialec nie miał litości dla drobnej nastolatki. Cel miał jeden - zbrukać jej młode ciało. Żaneta się nie poddała.

- Nie mogłam krzyczeć, bo zasłaniał mi usta - wspomina. Zboczeniec chciał z niej zerwać ubranie, ale ona z całej siły trzymała swoje spodnie. - Bił mnie na oślep, trwało to chyba 15 minut - mówi nastolatka. W pewnym momencie gwałciciel odpuścił. Coś musiało go przestraszyć albo zorientował się, że Żaneta nie podda się bez walki.

Nieprzytomną skatowaną dziewczynę znaleźli mieszkańcy wioski. Parę dni wcześniej kilka pań ze Starej Łubianki mówiło o podejrzanych typach w okolicy, dlatego mężczyźni z wioski po ataku na Żanetę urządzili prewencyjne patrole. We wsi pojawili się też policjanci. - Robimy wszystko, co w naszej mocy, by złapać przestępcę - zapewnia kom. Tomasz Wojciechowski z pilskiej policji.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki