Świnoujście: NIE ŻYJE KOŃ, który się śmiał - Kalinka zginęła w pożarze

2011-08-10 22:31

Kalinka miała 10 lat. Uwielbiała czerstwy chleb, za który zawsze dziękowała pięknym, szerokim i wyjątkowym uśmiechem. Niestety, jej radosnej miny już nigdy nie będziemy mogli podziwiać. Roześmiana klacz zginęła w pożarze, który w Świnoujściu wzniecili nieznani podpalacze.

Kalinka na co dzień wspólnie z siostrą Jolcią ciągnęła dorożki, pokazując turystom najpiękniejsze zakątki Świnoujścia. Obie klacze mieszkały w małej stajence na obrzeżach miasta. Pożar wybuch w środku nocy, było to najprawdopodobniej podpalenie. Kalinka i Jolcia zginęły w płomieniach.

- Kalinka była wyjątkowa. Zawsze przyjazna, radosna, to był najbardziej uśmiechnięty konik w Polsce - płacze woźnica, pan Janek, który stracił ukochaną przyjaciółkę.

Przyczyny zagadkowego pożaru próbują ustalić policjanci.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki