Pierwszy raz zbir zaatakował w Nowy Rok. Była godz. 17. Bezwzględny bandzior na wysokości stacji Kobyłka-Ossów napadł Milenę Z. Przerażonej pasażerce napastnik przystawił do gardła nóż i zażądał oddania torebki. Sterroryzowana kobieta posłusznie oddała mu swoją własność. Mężczyzna niezatrzymywany przez nikogo wysiadł z pociągu na następnej stacji.
Kolejny raz bandzior pojawił się w pociągu tydzień później. Działał dokładnie tak samo. Wsiadł do wagonu wieczorem. Szukał samotnie podróżującej kobiety. Gdy już wybrał cel - zaatakował.
Mundurowi mają informacje dotyczące trzech ataków. Nie wiadomo jednak, ile napadniętych kobiet nie zgłosiło się na policję.
- Słyszałam o atakach tego zbója i teraz boję się wieczorem przychodzić na peron Dworca Wileńskiego. Mam nadzieję, że policji uda się jak najszybciej złapać tego agresywnego złodzieja - mówi przestraszona Monika Mazurek (39 l.), księgowa.
Mimo wzmożonych patroli w pociągach zarówno Straży Ochrony Kolei, jak i policjantów po cywilnemu bezwzględny bandzior jest nieuchwytny. Dlatego został przygotowany portret pamięciowy tego zwyrodnialca.
- Wszystkie osoby, które znają tego mężczyznę, prosimy o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Wołominie tel. 022 604-72-49 (czynny w godz. 8.00-21.00), 022 776-21-21 czynny całą dobę, telefonem zaufania 022 787-20-00 lub z najbliższą jednostką policji albo na telefon alarmowy 997 - apeluje nadkom. Marcin Szyndler (32 l.) ze stołecznej policji. - Osobom udzielającym informacji na ten temat policja gwarantuje pełną anonimowość - zaznacza policjant.
Każdy sygnał w sprawie tego niebezpiecznego bandziora jest bardzo ważny. Trzeba zrobić wszystko, żeby został jak najszybciej zatrzymany.