totalbet

i

Autor: Shutterstock

Dzień dziecka

Tenisowy dzień dziecka, czyli najmłodsi zwycięzcy w historii French Open

2023-06-01 10:58 Materiał sponsorowany

Pierwszy czerwca jest zawsze dniem, który każdy rodzic zakreśla w kalendarzu czerwonym markerem. Właśnie wtedy wypada bowiem święto ich pociech – obchodzony także w Polsce Dzień Dziecka. Zdarza się jednak, że dzieci dorastają bardzo szybko, w wieku nastoletnim… wygrywając Turniej Wielkiego Szlema. Tak się składa, że tegoroczny Dzień Dziecka wypada w trakcie trwania rozgrywek na korcie Rolanda Garrosa w Paryżu, z tej okazji przedstawimy zatem najmłodszych zwycięzców w historii French Open.

Iga Świątek wygrywając swój pierwszy w karierze turniej Wielkiego Szlema (French Open 2020), miała na karku nieco ponad 19 lat. Do rekordu pod tym względem brakowało jej jednak bardzo, bardzo dużo. Legendarna Monica Seles dokonała bowiem tej sztuki mając na karku zaledwie… 16 lat i 6 miesięcy! Urodzona na terenach byłej Jugosławii zawodniczka dokonała tego w 1990 roku i – co warte podkreślenia – nie był to jej pierwszy sukces. Wcześniej wygrała bowiem m.in. turniej w Miami oraz odniosła serię zwycięstw na kortach ziemnych, pokonanie w finale French Open Steffi Graf było natomiast swoistą „pieczęcią” na tym znakomitym okresie. 49-letnia obecnie Seles triumfowała zresztą na kortach Rolanda Garrosa także w 1991 i 1992 roku, ma na swoich koncie również triumfy w Australian Open (1991-1993, 1996) oraz US Open (1991, 1992). Jej kariera z pewnością byłaby jednak zdecydowanie bardziej obfita w trofea, gdyby nie sytuacja, która miała miejsce w kwietniu 1993 roku, podczas turnieju w Hamburgu. Reprezentująca USA zawodniczka mierzyła się wówczas z Bułgarką Magdaleną Maleewą, gdy na kort wbiegł mężczyzna, który zaatakował Seles. Została ona raniona nożem na głębokość 1,5 centymetra i natychmiast przewieziono ją do szpitala. Napastnik okazał się być obsesyjnym fanem Steffi Graf, nigdy nie poniósł także żadnych konsekwencji swojego czynu (uznano, że ma problemy psychiczne). 19-letnia wówczas gwiazda tenisa zakomunikowała, że nigdy więcej nie zagra na terenie Niemiec, a doznany szok sprawił, że niedługo po tym incydencie zdecydowała się zawiesić zawodową karierę. Na korty powróciła dopiero w sierpniu 1995 roku i choć wciąż znajdowała się w światowej czołówce, nie potrafiła już nawiązać do fenomenalnej formy sprzed tego incydentu. Dość powiedzieć, że Seles w wieku 19 lat miała na koncie aż 8 wygranych Turniejów Wielkiego Szlema. W kolejnych latach udało jej się jednak powiększyć dorobek o zaledwie jedno takie trofeum (Australian Open 1996). Seles wciąż pozostaje jednak najmłodszą zwyciężczynią French Open i trudno przypuszczać, aby jej osiągnięcie zostało w najbliższych latach pobite.

Nieco starszy był w 1989 roku Michael Chang, który po dziś dzień dzierży miano najmłodszego zwycięzcy French Open w turnieju mężczyzn. Amerykanin chińskiego pochodzenia w momencie triumfu miał na koncie 17 lat i 3 miesiące, a sceny mające miejsce na kortach Rolanda Garrosa z pewnością pamięta po dziś dzień. Urodzony w Hoboken zawodnik po drodze rozbił Pete’a Samprasa (6:1, 6:1, 6:1), po pięciosetowym pojedynku pokonał także legendarnego Ivana Lendla. W wielkim finale – po kolejnym pasjonującym, pięciosetowym pojedynku – pokonał inną wielką postać, Stefana Edberga. Chang przeszedł wówczas do historii nie tylko jako najmłodszy zwycięzca French Open, ale także jako zawodnik niezwykle niekonwencjonalny. Potrafił zaskoczyć przeciwnika serwisem z dołu, a grane przez niego niezwykle wysoko piłki – które pozwalały na odpoczynek i „urwanie” kilku cennych sekund – zyskały z czasem status niemal legendarnych. Niestety, przyszłość pokazała, że w wieku nieco ponad 17 lat amerykański tenisista osiągnął swój największy sukces w zawodowej karierze. Był to bowiem jego jedyny triumf w turniejach Wielkiego Szlema – w kolejnych latach trzykrotnie znalazł się jeszcze w finałach, ale żadnego z tych pojedynków nie udało mu się przechylić na swoją korzyść. Trzeba przy tym nadmienić, że 51-letni obecnie Chang w trakcie kariery wygrał 34 turnieje rangi ATP, przez pewien czas znajdował się także na pozycji wicelidera światowego rankingu. Trudno zatem powiedzieć, aby zmarnował swoją karierę. Choć z pewnością nie wycisnął z niej tyle, ile oczekiwał, wznosząc w górę trofeum za zwycięstwo we French Open 1989. Jego rekord wciąż pozostaje jednak niepobity i wydaje się mało prawdopodobne, aby stało się to w trakcie trwającego turnieju.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki