To nieprawda, że Stalin was wyzwolił

2009-03-12 8:00

Specjalnie dla "Super Expressu" Wiktor Suworow, przy okazji wydania nowej książki "Ostatnia defilada".

"Super Express": - Sowiecka i PRL-owska historiografia przeznaczyły dla Armii Czerwonej rolę oswobodzicielki Europy od hitleryzmu...

Wiktor Suworow: - Proszę sobie przypomnieć, że w herbie Związku Sowieckiego była kula ziemska, a nad nią sierp i młot. Nie zdziwiłbym się, gdyby Hitler wpadł na ten sam pomysł, tylko ze swastyką - przecież miał identyczny cel, jak Stalin. Otóż Armia Czerwona była instrumentem przeznaczonym do podboju całego świata przez komunizm. Kiedy słyszę sieroty po Związku Sowieckim, które uwielbiają powtarzać, że ich kraj uratował świat, zawsze pytam: czemu zatem jesteście tak nielubiani? Jacy to byli wyzwoliciele, skoro poza wami, nieszczęśni ludzie, nikt tej armii tak nie traktuje. W Londynie, w którym mieszkam, co roku instalowana jest nieprawdopodobnej wielkości świąteczna choinka, którą przesyła rząd Norwegii - jako wyraz wdzięczności za udział Brytyjczyków w wyzwoleniu tego skandynawskiego królestwa. Armii Czerwonej nikt nie dziękuje, ponieważ ludzie, którzy byli świadkami jej marszu, wiedzą, że w miejsce obozów hitlerowskich przyniosła ona obozy stalinowskie.

- Ale stalinowska Armia Czerwona rozbiła hitlerowski Wehrmacht i kosztowało ją to wiele ofiar...

- Gdy bandyci dokonują napadu na bank, wśród nich też są ofiary. Gdyby Armia Czerwona była wyzwolicielką, zaraz po wyzwoleniu powinna się wycofać. Tymczasem tam, gdzie docierała, zostawała, i zaczynały się komunistyczne rewolucje, kołchozy, terror. Gdy w 1940 r. Armia Czerwona wkroczyła na Litwę, Łotwę i do Estonii, od razu obywatele poprosili - wedle sowieckiej propagandy dobrowolnie - o przyłączenie do Związku Sowieckiego. Ale gdy w 1941 r. wkroczyli tam Niemcy, to Litwini, Łotysze i Estończycy podsumowali swoją wdzięczność dla Armii Czerwonej robiąc wszystko, co tylko można, aby pomóc ją wyrzucić.

- W końcowej fazie Powstania Warszawskiego Armia Czerwona stała już 200-400 metrów od walczącego miasta, na linii płytkiej rzeki...

- Nie powiem nic oryginalnego - ale to trzeba powtarzać - Stalin chciał zniszczyć polski ruch niepodległościowy, ale ręką Hitlera. Tak samo myślał w 1939 r. - zależało mu, aby Hitler zajął całą Europę, a później on, gdy Niemcy będą wyczerpane, przyjdzie jako wyzwoliciel. W popowstaniowej Warszawie zrealizował ten wariant w skali mikro, bo dotyczyła ona tylko jednego kraju - najpierw bezczynnie przyglądał się walce, a gdy już się skończyła, wszedł do wymordowanej, zrujnowanej stolicy i ogłosił się jej wyzwolicielem i władcą.

- W swoich książkach dowodzi pan, że w 1941 r. Armia Czerwona nie była nastawiona na obronę, lecz odwrotnie - na atak. I że niemiecka inwazja na Związek Sowiecki była ciosem wyprzedzającym...

- Armia Czerwona zlikwidowała całą swoją obronę. Np. z Dniepru - który zagradzał najwygodniejszą drogę napaści na Związek Sowiecki - usunięto największą na świecie wojskową flotyllę rzeczną, przesuwając jej część do delty Dunaju, skąd mogłaby wyruszyć w głąb Europy. Z granicznych mostów zdjęto ładunki wybuchowe. Wzdłuż granicy rozlokowano pięć korpusów powietrznodesantowych - czyli wojsk wybitnie ofensywnych - i szykowano kolejnych pięć. Gdy III Rzesza wtargnęła do Związku Sowieckiego, okazało się, że sowieccy dowódcy liniowi dysponują niedostateczną ilością map własnego terenu, ale wydrukowano dla nich i dla ich podkomendnych kilka milionów kompletów map zachodniej części okupowanej Polski i Niemiec...

- Dlaczego zatem w 1945 r. Stalin zatrzymał się na Berlinie?

- Stalin stracił już miliony obywateli, oprócz tego pojawiło się widmo głodu. Wyrósł mu też potężny przeciwnik - Stany Zjednoczone - z ogromną marynarką wojenną, wielką liczbą bombowców dalekiego zasięgu i bombą atomową. Gdyby Stalin zrealizował swój plan z 1941 r. - i to on swoimi ofensywnymi wojskami zmusił przygotowane do ofensywy wojska niemieckie do obrony - i gdyby odciął Niemcy od rumuńskich złóż ropy naftowej, dzisiaj żylibyśmy w Związku Socjalistycznych Republik Europy. Bandyta Hitler wyczuł bandytę Stalina i udało mu się być pierwszym.

- Dlaczego hitlerowska propaganda nie posiłkowała się tym faktem, gdy zbliżał się kres III Rzeszy?

- Ribbentropa, który podzielił z Mołotowem Europę Środkowo-Wschodnią, powieszono właśnie za to, że chciał udowodnić prawdę. Natomiast generałowie, którzy kierowali napaścią na Związek Sowiecki, a na procesach mówili: to my byliśmy źli, a Związek Sowiecki to samo dobro - byli traktowani bardzo łagodnie.

Wiktor Suworow

Właściwie Władimir Rezun, pisarz, były oficer sowieckiego wywiadu, w 1978 r. zbiegł do Wielkiej Brytanii

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki