To się robi nudne. Czwarty taki finał

2009-07-03 4:00

To było starcie wielkich mocarstw. Siostrzany duet z USA pokonał duet młodszych Rosjanek. W sobotnim finale singla turnieju wimbledońskiego zagrają Serena i Venus Williams. Po raz czwarty (poprzednio 2002, 2003 i 2008).

28-letnia Serena męczyła się ogromnie z Jeleną Demientiewą. Przegrała pierwszego seta 6:7. Wygrała drugiego 7:5, ale w trzecim, gdzie prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, to właśnie Rosjanka jako pierwsza miała meczbol (przy stanie 5:4 w gemach). Nie wykorzystała go. I Serena wygrała trzeciego seta 8:6.

Venus Williams (30 l.), rozstawiona z numerem 3, wręcz zmiotła z kortu Dinarę Safinę 6:1, 6:0. Chociaż to właśnie Rosjanka grała w Londynie z "jedynką", ugrała z tą samą rywalką jeszcze mniej niż Agnieszka Radwańska we wtorek. Venus ma w dorobku pięć zwycięstw w Wimbledonie, Serena - dwa.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki