TRAGEDIA w Kamnicy! 17-letni Tomek zginął w drodze na dyskotekę

2017-08-22 4:00

To miała być jego pierwsza dyskoteka w życiu. Niestety, Tomasz J. (+17 l.) z Kamnicy na Pomorzu, nie zatańczył nawet jeden raz. Samochód, którym jechał na imprezę z dwoma kolegami, rozbił się o przydrożne drzewo.

Tomek był dobrze zapowiadającym się piłkarzem, grał w czwartoligowej drużynie Start Miastko (woj. pomorskie). Dobrze się uczył, marzył o studiach na Akademii Morskiej w Gdyni. W ubiegłą sobotę umówił się ze znajomymi na dyskotekę. Pierwszą w życiu. Założył elegancką koszulę, pożegnał się z rodzicami. Miał wrócić do domu po północy. Na imprezę Tomka i jego rówieśnika Bartka zabrał ich 19-letni kolega. Nie dojechali. Około godz. 21.45 kierowca renault clio na drodze koło Wołczy Wielkiej stracił panowanie nad autem. Uderzył bokiem w drzewo. Samochód zatrzymał się na polu około dziesięciu metrów od jezdni.- Wypadku nie przeżył 17-letni mieszkaniec Kamnicy, który siedział z tyłu pojazdu. Pozostali trafili do szpitala. 19-letni kierowca był trzeźwy - informuje Michał Gawroński, rzecznik policji w Bytowie. - To był świetny chłopak. Całe życie miał przed sobą. Piłkarska społeczność jest głęboko poruszona śmiercią tak młodego człowieka. Flaga naszego klubu na stadionie została opuszczona do połowy masztu na cześć Tomka - mówi Jan Ponulak, prezes Startu Miastko.

Zobacz: POTRĄCILI funkcjonariusza straży granicznej. STRZELANINA i obława w Krakowie!

Przeczytaj też: Nastolatka spadła z liny! Tragedia w Krzywej

Polecamy: ZAMACH w Barcelonie. Policja zatrzymała poszukiwanego terrorystę

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki