Tragedia w Tryńczy. Jasnowidz Jackowski UJAWNIA, jak pomógł w śledztwie [WIDEO]

2018-01-08 12:45

Tragedia w Tryńczy. Ten straszliwy wypadek okrył żałobą niewielką miejscowość na Podkarpaciu. 25 grudnia samochód z piątką znajomych: Dominiką, Anną, Klaudią, Sławomirem i Bogusławem wpadł do rzeki Wisłoka. Niestety, wszyscy zginęli. W odnalezeniu ciał pomógł słynny jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski. Wizjoner ujawnił, jak pomógł policji.

- Ja wskazałem rejon w rzece, gdzie może znajdować sie samochód. Swoją wizję wykonałem krótko przed odnalezieniem wraku, w którym odkryto ciała pięciu osób. Rodzina poszła z mapą na policję, która zdecydowała się ten rejon rzeki sprawdzić. Wtedy znaleziono śledy kół, które prowadziły do wody. Proszę zwrócić uwagę, że dopiero po mojej wizji udało się odnaleźć samochód. Wskazałem dwa miejsca - opisywał kulisy swojej pracy jasnowidz Jackowski.

Przypomnijmy - Po raz ostatni, Anna, Dominika, Klaudia oraz ich dwaj koledzy, Sławomir i Bogusław, byli widziani 25 grudnia. Jednak dopiero 27 grudnia oficjalnie zaginionych znajomych zaczęła szukać policja oraz straż pożarna. Prawda okazała się być przerażająca: samochód z pięcioma ciałami odnaleziono w piątek, 29 grudnia. Ze wstępnych ustaleń wynika, że cała piątka zginęła w wyniku utopienia. Ich pogrzeby odbyły się w zeszłym tygodniu w Tryńczy.

Sprawdź: Zaginięcie nastolatek z Tryńczy. REKONSTRUKCJA ZDARZEŃ

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki