Tragedia w Warszawie. 31-latek zrobił sobie selfie i spadł do Wisły

2015-07-28 4:00

Tragiczny finał koleżeńskich wygłupów! Zbigniew J. (+31 l.) przyjechał do Warszawy na koncert rockowej kapeli AC/DC i ze szczęścia stracił rozum. Mężczyzna chciał się popisać przed znajomymi i usiadł na barierce mostu nad Wisłą, by zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. Niestety pijany 31-latek stracił równowagę i wpadł do rwącej rzeki. Jego ciało wyłowiono dopiero po dwóch dniach.

To miał być wyjazd życia. Mieszkaniec Bytomia Zbigniew J. przyjechał w sobotę z grupą przyjaciół do stolicy. Mężczyźni wybierali się na Stadion Narodowy, gdzie wieczorem grał kultowy australijski zespół AC/DC. Panowie zaczęli jednak imprezę wcześniej, pijąc piwo w centrum miasta, a później spacerem wybrali się w kierunku Narodowego. To właśnie wtedy na moście Świętokrzyskim Zbyszkowi przyszedł do głowy najgłupszy pomysł w życiu. Podchmielony 31-latek wdrapał się na barierkę i postanowił uwiecznić swoją radość na zdjęciu. Najprawdopodobniej wtedy, gdy odchylił się, by zrobić sobie zdjęcie, stracił równowagę i runął do Wisły.

Zobacz: Piorun ZABIŁ 34-letnią kobietę podczas zbierania jagód. Tragedia w Małej Łące (woj. śląskie)

Jego przerażeni koledzy natychmiast wezwali pomoc. Szukano go dwie doby, ciało 31-latka wypłynęło wczoraj rano w centrum miasta. Po południu zidentyfikował je brat ofiary. Informacja o śmierci Zbigniewa załamała jego bliskich. Bytomianin był żonaty. Ślub z ukochaną Kasią wziął niespełna dwa miesiące temu. Niedawno wrócili z podróży poślubnej...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki