Tusk i Kaczyński będą jeździć jak Obama

2009-05-04 10:30

2 miliony złotych, oczywiście z kieszeni podatników – tyle zamierza wydać BOR na limuzyny dla prezydenta i premiera. Za tę cenę można kupić samochód tak dobrze zabezpieczona, jak nowy cadillac Baracka Obamy.

Jak dowiedział się „Dziennik” samo Biuro Ochrony Rządu na zakup planowało przeznaczyć 800 tysięcy złotych, to nadzorujący je resort spraw wewnętrznych dołożył jeszcze milion 200 tysięcy złotych.

Za taką sumę można kupić samochód z najlepszym i najnowocześniejszym zabezpieczeniem antyterrorystycznym - podkreśla gazeta. Jak dodaje, samo auto będzie ważyć około pięć ton, będzie wyposażone w system tlenowy, który pozwala przeżyć atak chemiczny lub biologiczny. Szyby składają się z kilku warstw, karoseria jest tak gruba, że jedne drzwi mogą ważyć nawet 100 kilogramów. Pasażerowie nie muszą też bać się o to, że wybuchnie zbiornik paliwa, bowiem jest on zabezpieczony odporną stalą. Limuzyna będzie więc tak dobrze zabezpieczona, jak nowy cadillac Baracka Obamy.

Prezydent USA ma jednak w samochodzie dodatkowe wyposażenie: rozpylacz gazu łzawiącego i specjalny pojemnik, w którym przewożona jest krew, na wypadek gdyby Obama został ranny.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki