Uwaga! Polskie państwo kradnie ziemię!

2013-08-22 14:29

Oszukany w majestacie prawa. Bez ziemi i pieniędzy - tak czuje się Leszek Antoniak (48 l.) z Krasnegostawu na Lubelszczyźnie. Komornik zlicytował jego działkę budowlaną za długi... sąsiada. Pech chciał - także Leszka Antoniaka, tyle że z Siennicy Dużej. Zlicytowany mężczyzna próbuje dochodzić swych praw w sądzie. Okazuje się jednak, że to nie takie proste...

Koszmar pana Leszka zaczął się na wiosnę 2010 roku. O tym, że nie jest właścicielem ziemi, dowiedział się, gdy chciał zapłacić podatek gruntowy.

Działka budowlana o wielkości 46 arów, pięknie położona pod lasem, z dostępem do mediów, owocowymi drzewami była jego oczkiem w głowie. - To moja ojcowizna, trzymałem ją dla dzieci - wspomina.

Tymczasem w urzędzie powiedziano mu, że działkę zlicytowano mu za długi. Jak to możliwe? Okazało się, że niedaleko jego nieruchomości mieszka inny Leszek Antoniak. To jego chciała zlicytować komornik sądowa. Ale przez pomyłkę zajęła działkę innego Antoniaka i na licytacji sprzedała za 11 200 zł.

>>> Kolejne biura podróży zawieszają wycieczki do Egiptu

Zszokowany właściciel poszedł wyjaśnić sprawę do biura pani komornik.

- Od razu dowiedziałem się, że ziemi już nie odzyskam. Kazała mi iść do sądu, gdzie... usłyszałem to samo - wspomina Leszek Antoniak.

Mężczyzna złożył więc pozew o odszkodowanie. Rzeczoznawca wycenił działkę na 92 tys. zł. Sąd Okręgowy w Zamościu wydał wyrok: ubezpieczyciel komornik Joanny S.-I. miał zapłacić 27 tys. zł za działkę i 70 tys. zadośćuczynienia. Na kilka dni przed uprawomocnieniem się wyroku komornik sądowa wniosła jednak apelację. A Sąd Apelacyjny w Lublinie uznał, że to rażąco za dużo i oprócz 27 tys. za działkę mężczyźnie należy się jedynie 10 tys. zł odszkodowania. Razem - 37 tys. za nieruchomość wartą prawie trzy razy więcej.

Robert Damski z Krajowej Rady Komorniczej przyznaje, że doszło do sprzedaży działki, która nie należała do dłużnika. I że do "uchybienia komornika doszło na etapie analizy informacji ze starostwa powiatowego." Zaznacza, że odpowiedzialna za to komornik poniosła konsekwencje finansowe. Pan Leszek jednak stracił ojc owiznę. Uważa, że został oszukany. Od decyzji sądu apelacyjnego odwołał się do Sądu Najwyższego.

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki