Awionetką, którą latał, nie można podróżować bowiem po zmroku, a do tego pilot nie miał uprawnień. Grozi mu do 8 lat więzienia. Do wypadku doszło w miejscowości Wielmoża koło Krakowa.
Podczas lądowania awaryjnego 80-latek trafił w brzozę i utknął na niej razem ze swoją maszyną. Nic mu się nie stało.