Co prawda nie dysponował samochodem, był za to niezmiernie pomysłowy. Na jakimś parkingu przyuważył wypasionego opla merivę. Bryczka robiła dobre wrażenie, toteż niewiele myśląc, włamał się do niej, uruchomił i ruszył do ukochanej, mieszkającej 30 km od niego. Na co liczył - nie wiadomo. Dość powiedzieć, że romantyczną schadzkę w powiecie kościańskim brutalnie przerwała interwencja policji. Przy okazji wyszło na jaw, że mężczyzna jest poszukiwanym bandziorem. Teraz kochliwemu złoczyńcy grozi nawet 10 lat więzienia.
Czytaj: Bytom: 4-miesięczna dziewczynka z urazem głowy. Zatrzymano matkę i ojca