Zeskoczył z roweru wodnego i nie wypłynął. Znaleźli go płetwonurkowie

Sosnowiczanin pływał z koleżanką na rowerze wodnym. Skoczył na tzw. główkę z roweru i już nie wypłynął. Zgłoszenie wypadku straż pożarna przyjęła we wtorek tuż po 18:00. Do tragedii doszło w stosunkowo niewielkiej odległości od mola. Mało prawdopodobne jest, by młodzieniec skacząc, uderzył głową o dno lub zatopione przeszkody. W tym miejscu zbiornik ma kilka metrów głębokości. Jego dno jest porośnięte różnymi glonami. Zaginionego szukano aż do zmierzchu. Akcję wznowiono we wtorek z samego rana. Chłopaka szukała wyspecjalizowana w tego rodzaju akcjach grupa płetwonurków z Bytomia. Po kilku godzinach poszukiwań odnaleźli ciało 18-latka. Prokuratura oraz policja będą wyjaśniać wszystkie okoliczności tragedii. Sekcja zwłok powinna wykazać, co było bezpośrednią przyczyną śmierci młodego sosnowiczanina.