Cała Polska była wstrząśnięta, gdy w grudniu opisaliśmy koszmar, jaki przeżyła maleńka Asia.
Degenerat Stanisław K. najpierw z matką Asi, Eweliną K., pił wódkę, potem uprawiali seks. Gdy kobieta usnęła, zwyrodnialec postanowił zabawiać się dalej. W jego głowie zrodził się makabryczny plan. Pobudzony mężczyzna podszedł do łóżeczka słodko śpiącej Asi. Swoim ohydnym cielskiem zwyrodnialec zbrukał jej maleńkie ciałko. Maleństwo krzyczało i płakało z bólu, kiedy ten bydlak zaspokajał swoje zboczone zachcianki. Ale nawet wtedy wyrodna matka Asieńki nie wstała, by oswobodzić swoje maleństwo...
Pewnie nikt nie dowiedziałby się o tragedii Asi, gdyby następnego dnia dziewczynka nie dostała bardzo wysokiej gorączki. Matka dopiero wtedy wezwała lekarza. Ten, gdy tylko zobaczył porozrywane krocze dzieciątka, zabrał je do szpitala i natychmiast wezwał policję.
Teraz okazuje się, że kętrzyński sąd może umorzyć sprawę o gwałt i skierować Stanisława K. do szpitala psychiatrycznego! - Biegli psychiatrzy stwierdzili, że w czasie gwałtu na dziewczynce Stanisław K. miał całkowicie zniesioną świadomość swojego postępowania z uwagi na chorobę psychiczną. Jeśli sąd zgodzi się z wnioskiem prokuratury, Stanisław K. trafi do zamkniętego szpitala - mówi prokurator Mieczysław Orzechowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie
W takim szpitalu zwyrodnialec co pół roku będzie szczegółowo badany przez biegłych. Jeśli ci stwierdzą, że Stanisław K. może wyjść ze szpitala, poinformują o tym sąd, a ten zdecyduje o zwolnieniu pedofila z placówki. W praktyce oznacza to, że ten potwór może wyjść na wolność nawet w ciągu roku!