Znalezione zwłoki to nie szyfrant Zielonka? Badania DNA są sprzeczne

2010-05-12 15:59

To jeszcze nie koniec największej afery w polskim wywiadzie wojskowym. Po ponad roku poszukiwań wydawało się, że udało się odnaleźć ciało zaginionego szyfranta wojskowego Stefana Zielonki, ale po testach DNA śledczy zaczynają mieć wątpliwości. Wyniki badań z próbek kośćca i zęba nie pokrywają się. Trzeba wykonać kolejną analizę, by ustalić tożsamość zwłok.

Dopóki po badaniach kodu genetycznego wojskowi prokuratorzy nie będą mieli pewności, że znaleziony nieboszczyk do szyfrant Zielonka, służby wywiadu nie zasną spokojnie. Odnalezione w końcu kwietnia nad Wisłą w Warszawie ciało może nie należeć do poszukiwanego szyfranta.

Prokurator generalny Andrzej Seremet powiedział w rmf fm, że przeprowadzone testy DNA dały sprzeczne wyniki. Pobrana z fragmentu kości próbka potwierdziła tożsamość Zielonki, ale już próbka z zęba wyklucza, że to zwłoki wojskowego.

Przeczytaj koniecznie: Kto zamordował szyfranta Zielonkę?

Badania kodu genetycznego miały rozwiać wszelkie wątpliwości związane z identyfikacją. Chociaż ciało nieboszczyka było w stanie rozkładu, to znalezione dokumenty i wyciągi z kont bankowych, które też przecież leżały na podmokłym terenie były aż nazbyt dobrze zachowane.

Stefan Zielonka wyszedł z domu w Wielkanoc 2009 roku i od tamtej pory nie dał znaku życia. Wywiad wojskowy podejrzewał nawet, że szyfranta wojskowego, który znał wiele tajemnic państwowych zwerbowały obce służby, ale nie udało się potwierdzić tej wersji. W ostatniwtorek kwietnia na Wale Miedzeszyńskim dwóch mężczyzn natrafiło na nieboszczyka, który miał przy sobie dokumenty na nazwisko Stefana Zielonki.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki