W naszej internetowej sondzie na pytanie "Czy zdarzyło Ci się dać łapówkę lekarzowi" ponad połowa z Was odpowiedziała, że tak. Gdyby zapytać o to, jak załatawia się sprawy w urzędach, wyniki mogłyby być podobne. Dość powszechne jest przekonanie, że nawet pracę trudno znaleźć bez znajomości.
Niestety, to nie tylko nasze złudzenia. Polska jest jednym z najbardziej skorumpowanych państw w Europie Zachodniej i Środkowej. W rankingu Transparency International zajęliśmy 28 miejsce na 30 państw. Gorzej jest tylkow Rumunii i Bułgarii. Według TI - pisze portal money.pl - dwóch na pięciu menedżerów z sektora prywatnego usłyszało od urzędnika "To będzie kosztować".
Co ciekawe, nikt nie wie, ile tracimy na korupcji. Ani CBA, ani minister ds. korupcji Julia Pitera, ani żadna z pozarządowych organizacji zajmujących się korupcją nie mają danych, ile kosztuje nas ten proceder.
I choć CBA chwali się statystykami (w 2008 roku zarzuty postawiono 364 osobom), a policja mówi o stuprocentowej wykrywalności łapówkarzy, to ludzie są przekonani, że korupcja w Polsce nie tylko ma się dobrze, ale i rośnie w siłę. Może dlatego, że jest taka skuteczna. Jak pokazują statystyki, tylko w dwóch przypadkach na sto "danie w łapę" nie pomogło w załatwieniu sprawy.
Wygląda na to, że w Polsce tylko ryby nie biorą.