Żywi się tylko jabłkami

2009-09-04 10:45

Serce i umysł Anny Sobeckiej (58 l.) z PiS są w niebezpieczeństwie. Najbardziej płodna, jeśli chodzi o pisanie interpelacji, posłanka wzięła się bowiem ostro za odchudzanie. Tylko że obrała złą drogę! Postawiła na dietę jabłkową. Specjaliści mówią "nie" takiej walce z kilogramami. Taka dieta może bardzo zaszkodzić organizmowi.

Po nieudanym starcie do Europarlamentu posłance bardzo przybyło tu i ówdzie. Widać, że stres i gorycz porażki łatwiej było jej przeżyć gdy pochłaniała kolejne porcje smakołyków. Na efekt nie trzeba było dłużej czekać. Zauważyła to też Anna Sobecka. I postanowiła wziąć się za siebie.

W Sejmie już chodzą plotki o odchudzaniu Sobeckiej. Prawdopodobnie niebawem będzie widać pierwsze efekty. Tyle że... nie na długo! Posłanka obrała bowiem złą drogę. Anna Sobecka, jak widać na naszym zdjęciu, przeszła na dietę jabłkową.

- Każdy dietetyk odradzi takie odżywianie - mówi dr Magdalena Białkowska (51 l.).

Czemu jabłka mogą zaszkodzić Sobeckiej? Mają przecież tyle witamin. - Ale nie mają potrzebnego organizmowi białka. Organizm będzie go więc pobierać z mięśni. I będzie mu obojętne, czy to są mięśnie uda czy też serce! - przestrzega specjalista. Brak np. ryb w diecie ma fatalny wpływ na funkcjonowanie mózgu. A co jak co, ale umysł w pracy posła jest niezmiernie ważny.

Odżywianie się więc samymi jabłkami może doprowadzić do wyniszczenia i uszkodzenia ważnych organów.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki