55 osób nie żyje, 280 jest zaginionych. Gigantyczny pożar wieżowców! Akcja ratunkowa trwa!

To horror! Już co najmniej 55 osób nie żyje, a 280 zostało uznanych za zaginione w wyniku gigantycznego pożaru, jaki objął kompleks ośmiu wieżowców w Hongkongu. 45 osób jest w stanie krytycznym, a bilans wciąż może ulec zmianie. Strażacy gaszą pożar od środy, od godz. 15 i nareszcie udało się opanować ogień. Wciąż jednak trwa poszukiwanie mieszkańców.

  • W Hongkongu wybuchł potężny pożar w kompleksie mieszkalnym, który pochłonął już wiele ofiar.
  • Tragedia wydarzyła się w kompleksie Wang Fuk w Tai Po, gdzie w ogniu stanęły bambusowe rusztowania.
  • Niestety, liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 55, a setki osób są zaginione.
  • Czy aresztowanie trzech osób z firmy budowlanej wyjaśni przyczyny tej katastrofy?

Do wybuchu nieprawdopodobnie wielkiego pożaru doszło w środę, 26 listopada, około godz. 14.50 czasu lokalnego na dziedzińcu Wang Fuk w Tai Po. Pół godziny później alarm został podniesiony do najwyższego stopnia. Kompleks składa się z ośmiu wieżowców, a w sumie znajduje się tam 2000 mieszkań, w których mieszkało ok. 4600 osób. Przy budynkach stały bambusowe rusztowania, ponieważ kompleks był w remoncie. "Rusztowania bambusowe są powszechnym widokiem w Hongkongu podczas budowy i renowacji budynków, chociaż rząd zapowiedział w tym roku, że zacznie wycofywać je z projektów publicznych ze względu na względy bezpieczeństwa" - podaje "Guardian".

Tragedia w Hongkongu. Już 55 osób nie żyje

Media na całym świecie obiegły przerażające zdjęcia stojących w ogniu budynków. Po niemal 20 godzinach od pojawienia się ognia, pożar wreszcie został ugaszony, ale dramatyczna akcja ratunkowa trwa. Z najnowszych informacji, podawanych między innymi przez "Guardian" wynika, że zginęło już 55 osób, a 72 są ciężko ranne. Niemal 300 osób pozostaje zaginionych. "Prawie cały dzień po wybuchu pożaru strażacy mieli problem z dotarciem do mieszkańców, którzy mogli zostać uwięzieni na górnych piętrach kompleksu mieszkaniowego Wang Fuk Court z powodu intensywnego gorąca i gęstego dymu" - czytamy. "Kupiliśmy tu mieszkanie ponad 20 lat temu. Wszystkie nasze rzeczy znajdowały się w tym budynku, a teraz, kiedy wszystko spłonęło, co nam zostało?" – powiedział agencji Reutera 51-letni mieszkaniec.

Pożar wieżowców w Hongkongu. Aresztowano trzy osoby

Eileen Chung, nadinspektor policji w Hongkongu przekazała w czwartek rano: "Mamy podstawy sądzić, że osoby odpowiedzialne za pożar w firmie dopuściły się rażącego zaniedbania, co doprowadziło do tego wypadku i spowodowało niekontrolowane rozprzestrzenianie się pożaru, skutkując licznymi ofiarami". Aresztowano trzech mężczyzn z firmy budowlanej – dwóch dyrektorów i jednego inżyniera-konsultanta.

Słup ognia nad Krakowem. Potężny pożar gazu na popularnym osiedlu
Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki