Archidiecezja wyłudzała pieniądze od rządu w cieniu pedofilskiej afery?! W Nowym Orleanie wybuchł wielki skandal, choć miała to być cicha ugoda sądowa... Sprawa wyszła na jaw dzięki "sygnaliście", inżynierowi zatrudnionemu przez Federalną Agencję Zarządzania Kryzysowego. Robert Romero ujawnił, że archidiecezja w Nowym Orleanie znacznie zawyżyła koszty remontów swoich obiektów po huraganie Katrina z 2005 roku i otrzymała z tego tytułu aż 46 milionów dolarów. Niektóre miejsca były przykładowo tylko zdemolowane przez wiatr, tymczasem opisano je jako kompletnie zalane przez powódź, jak podaje "The New York Times". Sprawa trafiła do sądu i ostatecznie zakończyło się na ugodzie. A ugoda ta jest częścią procedur związanych z bankructwem wspomnianej archidiecezji. Dlaczego archidiecezja, która dostała taką fortunę na same tylko remonty szkół czy innych ośrodków, splajtowała? Kryje się za tym skandal pedofilski - i to gigantyczny.
NIE PRZEGAP: NOWY skandalizujący wywiad Meghan Markle! Rodzina królewska przerażona
NIE PRZEGAP: Polak zabił 10-letniego syna we Włoszech! Szokujące kulisy zbrodni
Na fali raportów odsłaniających skalę wykorzystywania seksualnego dzieci przez księży ujawniono, że aż 70 kapłanów i pracowników świeckich podlegających archidiecezji w Nowym Orleanie molestowało 400 (!) ofiar. Hierarchowie musieli wypłacać odszkodowania i posypywać się popiołem, aż w końcu zbankrutowali. Sędzia był łaskawy dla zrujnowanej archidiecezji i w ramach ugody musi ona oddać milion dolarów władzom federalnym. Archidiecezja mimo wszystko nie przyznaje się do winy i zrzuca ją na FEMA. Hierarchowie uparcie twierdzą, że są zdziwieni, niczego świadomie nie wyłudzali i o niczym nie wiedzą!