Bronił się nielegalnie posiadanym pistoletem... Strzały na Manhattanie

2014-06-02 2:00

Najpierw przepychanka i awantura, a po chwili strzały z ostrej broni. Cudem nikt nie zginął. Odnotowany i wyjaśniany przez NYPD incydent miał miejsce przy West 93rd Street (Manhattan). Anthony Steward (22 l.) szedł ulicą i nagle podbiegło dwóch agresywnych mężczyzn, którzy chcieli go okraść. Steward w obronie własnej wyciągnął pistolet i zaczął strzelać w kierunku napastników. Gdy przypadkowi świadkowie wezwali policję, wszyscy zamieszani w awanturę rozbiegli się w różnych kierunkach, także sam zaatakowany.

Dopiero po kilkunastu minutach funkcjonariusze znaleźli rannego mężczyznę, którego przewieziono do pobliskiego szpitala, gdzie lekarze opatrzyli mu rany. Okazało się, że był to Steward, który podczas przesłuchania przyznał się do nielegalnego posiadania broni. W jaki sposób został ranny, jeszcze nie wiadomo. Policja tymczasem poszukuje dwóch bandziorów - sprawców ataku.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki