Federalny sąd apelacyjny utrzymał w mocy cła wprowadzone przez Donalda Trumpa.Wcześniej inny sąd federalny je unieważnił. Chaos w USA
Amerykański Sąd ds. Handlu Międzynarodowego unieważnił wielkie cła, które wprowadziła administracja Trumpa, powołując się na okoliczności nadzwyczajne, ale chwilę później sąd apelacyjny wstrzymał wykonanie tej decyzji. W efekcie sprawa może skończyć się dopiero przed Sądem Najwyższym. Na razie sąd apelacyjny nakazał obu stronom, pozywającym oraz administracji prezydenta, przedstawić na piśmie uzasadnienia swoich stanowisk do pierwszych dni czerwca. Seria sprzecznych decyzji sądów federalnych postawiła pod znakiem zapytania przyszłość amerykańskiej polityki handlowej i granice władzy wykonawczej w kontekście gospodarczego bezpieczeństwa narodowego - pisze "The New York Times".
Sąd handlowy orzekł, że prezydent USA nie ma "nieograniczonej władzy" w zakresie nakładania ceł
Sedno sprawy dotyczy sposobu, w jaki Trump wykorzystał ustawę o Międzynarodowych Nadzwyczajnych Uprawnieniach Gospodarczych (IEEPA) z 1977 r. Choć akt ten został stworzony z myślą o prawdziwych zagrożeniach bezpieczeństwa, były prezydent jako pierwszy w historii użył go, by nałożyć taryfy handlowe na niemal wszystkie państwa handlujące z USA – w tym 25% na Kanadę i Meksyk oraz 30% na Chiny. Trump argumentuje, że chodzi po pierwsze o zagrożenie napływem groźnego narkotyku fentanylu ze strony Chin oraz o wyrównanie deficytu handlowego. Sąd handlowy orzekł jednak, że prezydent USA "błędnie zastosował" IEEPA, podkreślając, że Kongres nie dał mu "nieograniczonej władzy" w zakresie nakładania ceł i głowa państwa nie może o nich decydować, pomijając kongresmenów.
Po szybkiej apelacji sąd apelacyjny wstrzymał wykonanie wyroku, dzięki temu cła na razie zostają
Administracja Trumpa zareagowała błyskawicznie: wniosła apelację i uzyskała tymczasowy nakaz wstrzymujący wykonanie wyroku. Dzięki temu cła pozostały w mocy – przynajmniej na razie. Teraz Biały Dom zasugerował możliwość użycia innych przepisów prawnych. Mowa m.in. o tzw. Sekcji 122 ustawy o rozszerzonych uprawnieniach handlowych, która pozwala prezydentowi nałożenie 15% ceł na 150 dni, jeśli kraj ma deficyt handlowy. Trump publicznie ogłosił, że użyje wszelkich dostępnych środków, by wymusić korzystniejsze umowy handlowe – nawet grożąc 50% cłem na towary z Unii Europejskiej. Negocjacje z licznymi państwami trwają.