Coraz większy strach przed śmiertelną chorobą. Czy Nowy Jork jest gotowy na epidemię eboli?

2014-10-11 19:58

Choć burmistrz Bill de Blasio zapewnia, że Nowy Jork jest przygotowany na walkę z wirusem ebola, nowojorczycy obawiają się najgorszego.

Jak donosi NBC News, w czwartek Bill de Blasio (53 l.) zorganizował spotkanie w City Hall, podczas którego zaprezentował przygotowanie służb na ewentualność rozprzestrzenienia się śmiertelnego wirusa. W specjalnym spotkaniu udział wzięli przedstawiciele Centers for Disease Control i Department of Homeland Security.

– Śmierć pierwszego zakażonego wirusem ebola pacjenta w Teksasie poruszyła nas wszystkich. Jednak nie ma powodu do obaw, że wirus rozprzestrzeni się w Nowym Jorku – zapewniał de Blasio. – Wszystkie szpitale i zatrudniony w nich personel jest przygotowany na ewentualne przypadki zachorowań. Apeluję do mieszkańców Nowego Jorku aby nie lekceważyli pierwszych objawów choroby i natychmiast zgłaszali się do najbliższych szpitali – dodał burmistrz Nowego Jorku.

Choć jak dotąd nie odnotowano zachorowań spowodowanych przez wirusa w Nowym Jorku, widmo epidemii wywołuje strach w mieście. Szczególnie, że to tu jest jedno z największych lotnisk w kraju, przyjmujące codziennie wielu podróżnych z objętych epidemią krajów.

– Za dwa dni lecę do Polski i aż się boję, jak stojąc na lotnisku w kolejce do odprawy zobaczę kogoś, kto wygląda na chorego – mówi nam Marzena, mieszkanka Maspeth na Queensie.

Lekarze jednak uspokajają - jak mówią, wirus ebola przenosi się tylko i wyłącznie przez kontakt z krwią, wydzielinami lub płynami ustrojowymi osoby chorej. Światowa Organizacja Zdrowia podkreśla, że zakażenie przez kichanie lub kaszel jest mało prawdopodobne.

Jak informuje amerykańskie Centrum Zwalczania i Zapobiegania Chorobom objawami zakażenia wirusem ebola są wysoka gorączka, silny ból głowy, ból mięśni, osłabienie, biegunka, wymioty, ból brzucha i krwawienie (zewnętrzne lub wewnętrzne, widoczne jako siniak) nie spowodowane urazem. Jeśli zaobserwujemy u siebie jeden z tych symptomów powinniśmy udać się do najbliższego szpitala.

Tymczasem nie brakuje dowcipnisiów, którzy ze śmiertelnej choroby robią sobie żarty. Jak informuje NBC News jeden z pasażerów w samolocie z Filadelfii do Punta Cana na Dominikanie kichnął, po czym wyznał: „Mam ebolę, wszyscy macie przerąbane”. Tuż po wylądowaniu maszyny na pokład weszła grupa kilku osób, ubranych w specjalne ochronne kombinezony i wyprowadziła mężczyznę. 54-letni dowcipniś został aresztowany…

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki