W sobotę 17 maja około godziny 18:45 służby ratunkowe zostały wezwane na plażę w Irvine (Szkocja) po zgłoszeniu o ciężko rannym nastolatku. 16-letni Kayden Moy został przetransportowany do szpitala, jednak zmarł następnego dnia rano - informuje "The Guardian". Policja potwierdziła, że aresztowano 17-letniego chłopaka, który usłyszał już zarzuty w związku ze śmiercią Kaydena.
Rodzina ofiary opublikowała oświadczenie, w którym wyraziła wdzięczność za ogrom wsparcia: "Był kochany przez tak wielu, a to widać w ogromnej liczbie serdecznych wiadomości, które otrzymaliśmy od jego śmierci". Kayden miał dwóch młodszych braci. Był uczniem szkoły Duncanrig Secondary School. - Był dobrym, troskliwym chłopakiem, pełnym charakteru - powiedziała dyrektorka tej szkoły. Wcześniej Kayden grał w młodzieżowej drużynie piłkarskiej Busby AFC.
Czytaj też: Kolumbijska modelka zamordowana we własnym domu. Śmierć 22-latki wstrząsnęła krajem
Policja zwróciła się do osób, które mogły rejestrować zdarzenie telefonami, aby przekazały nagrania śledczym. Utworzono specjalną stronę internetową umożliwiającą bezpieczne i anonimowe przesyłanie informacji.
