Płoną kurorty

Dramatyczne relacje Polaków z Grecji! "Okłamywali nas, że wszystko w porządku"

2023-07-24 10:03

Pożary w Grecji dotknęły także wielu Polaków! Jednych koszmar zastał na miejscu, powodując konieczność ewakuacji, inni mają wylecieć z Polski do Grecji w ciągu godzin i często nie wiedzą, co mają zrobić. W mediach społecznościowych wrze. Pod oświadczeniami biur podróży trwają spory. Polacy obecni w Grecji opisują swoją sytuację w komentarzach!

Burza w mediach społecznościowych pod postami biur podróży. "My też mieliśmy być bezpieczni, okłamywali nas że jest wszystko w porządku, a za 4 godziny mieliśmy ewakuację"

Pożary w Grecji rozprzestrzeniają się coraz bardziej. Najgorsza sytuacja panuje na wyspie Rodos, płomienie pojawiają się już również na Korfu, zagrożona jest także Eubea. Śmiertelnie niebezpieczna sytuacja dotyka także wielu Polaków, bo Grecja to przecież jedno z ulubionych miejsc naszego wakacyjnego wypoczynku. Jedni są już na miejscu i opisują przeżyty koszmar oraz ewakuacje z hoteli, inni siedzą na walizkach w kraju i zastanawiają się, czy na pewno wybrany przez nich hotel jest bezpieczny. W mediach społecznościowych wrze. Pod oświadczeniami biur podróży trwają spory. "My też mieliśmy być bezpieczni, okłamywali nas że jest wszystko w porządku, a za 4 godziny mieliśmy ewakuację. Noc spędziliśmy na plaży, a z miasta wyjechaliśmy jako ostatni. Pożar się rozprzestrzenia, więc pomyśl zanim wsiądziesz do samolotu" - pisze Michał. Grzegorz dodaje: "Moi znajomi polecieli w piątek i już nie marzą o niczym innym jak powrocie. Lepiej tam nie lecieć teraz i ewentualnie domagać się zwrotu kasy"

Polka w Lindos na Rodos: "Nie wiemy co z nami dalej będzie, nie wiemy kiedy wrócimy do Polski"

Inna internautka, Dobromiła, pisze tak: "Do hotelu White Olive Premium Lindos przybyłam w piątek koło godziny 14:30 w sobotę koło 23:00 była ewakuacja hotelu. Jaki był sens wylotu z Polski? Pożary nie zaczęły się w sobotę tylko trwały z tego co się orientuję od wtorku. Jeśli chodzi o przebieg ewakuacji to był jeden wielki chaos. Czekaliśmy na plaży koło 5 godzin, dostawaliśmy sprzeczne informacje "za 20min" będą po Was łodzie a kolejne godziny mijały. Przyjechały po nas autokary. Śpimy w szkole, na materacach różnych, jedne są do pływania inne z łóżek. Jestem wzruszona postawą Greckich Wolontariuszy -to oni zapewniają nam wodę, jedzenie, materace, ręczniki, środki higieniczne, pytają co chwilę czy wszystko gra... Proszę biuro podróży Rainbow o nie przypisywanie sobie zasług i ciężkiej pracy Greckich Wolontariuszy!!! Nie wiemy co z nami dalej będzie, nie wiemy kiedy wrócimy do Polski, a jedyne odpowiedzi jakie dostajemy z biura Rainbow to "nie potrafimy państwu odpowiedzieć na to pytanie"... Taka jest postawa biura podróży Rainbow -jestem bardzo rozczarowana".

Czy północna część Rodos jest bezpieczna dla turystów? Biura podróży zapewniają, że tak. Turyści mają wątpliwości. Itaka odpisuje, że zagrożenie pożarowe jest także w Polsce

Czy na pewno północna część wyspy Rodos jest bezpieczna? Na razie ognia tam nie ma, ale przy silnym wietrze rozprzestrzenia się on szybko. Poza tym na północ uciekają masowo turyści z południa. "Przebywam na szczęście bezpiecznie w Rodos Palace na północy (wg. Biura bez zakłóceń) i to nie są przyjemne wakacje oglądać ogromną masę ludzi koczujących na korytarzach w hotelu. Czy tak ma wg. Was wyglądać urlop?" - pyta internautka Dominika, na co biuro Itaka odpowiada jej: "Na bieżąco monitorujemy sytuację, fala upałów przetacza się przez całą Europę i praktycznie w każdym jej zakątku istnieje mniejsze lub większe zagrożenie pożarowe, również w Polsce". "Rezydenci nie odpowiadają... Nie ma żadnej informacji i pomocy ze strony Itaki. Jesteśmy z małym dzieckiem bez rzeczy, bo kazano nam zostawić walizki w hotelu podczas ewakuacji. Próbowaliśmy się dodzwonić, pisać do rezydentów nikt nie odpowiada. No nie ma nic wspólnego z dobrem klienta!" - denerwuje się komentująca podpisana jako Katu. Itaka odpisuje, że być może rezydent nie odpisuje, bo właśnie załatwia jej sprawę.

Biura podróży odwołały tylko część wycieczek na Rodos. Oświadczenia Rainbow i Itaki są w sieci

Póki co zarówno Rainbow, jak i Itaka zapewniają w swoich oświadczeniach, że północ Rodos jest bezpieczna, a hotele działają bez zakłóceń, zaś ci, którzy przebywają w zagrożonej częsci wyspy, nie mają się czego obawiać. "Nasi klienci przebywający na Rodos w strefach zagrożonych pożarem są zaopiekowani i bezpieczni, przebywają w miejscach zbiórki zorganizowanych przez lokalne władze, mają zapewnione jedzenie, napoje i miejsce do spania. Rezydenci we współpracy z lokalnymi służbami, hotelami i kontrahentami robią wszystko, co w ich mocy, aby zadbać o turystów będących pod naszą opieką" - głosi oświadczenie Rainbow. Jak dodaje biuro, część wycieczek anulowano, a turyści mogą domagać się zmiany kierunku podróży lub zwrotu pieniędzy. "Pozostałe obiekty z naszej oferty na Rodos nie są zagrożone. Sytuacja na miejscu nie wpływa bezpieczeństwo naszych Turystów i mogą oni normalnie korzystać ze wszystkich udogodnień" - zapewnia Rainbow. "Informujemy, że Biuro Podróży ITAKA jest w stałym kontakcie ze swoimi przedstawicielami na Rodos. Wspólnie z rezydentami, kontrahentami i hotelarzami staramy się zapewnić naszym Klientom możliwie jak najlepszą opiekę, co z uwagi na aktualną sytuację na wyspie oraz występujące problemy z komunikacją może być przejściowo utrudnione. Zapewniamy, że bezpieczeństwo naszych Klientów jest dla nas najważniejsze" - pisze Itaka i także odwołuje część wycieczek na takich samych zasadach. "Jednocześnie informujemy, że hotele na północy wyspy, które stanowią większość naszej oferty wypoczynkowej na Rodos funkcjonują bez zakłóceń. Jeżeli Klienci z hoteli z terenów nie objętych pożarami wyrażą chęć zmiany, to również umożliwiamy zmianę rezerwacji na inną, wybraną ofertę" - uważają przedstawiciele biura.

Sonda
Wiesz co robić w przypadku pożaru?
Wymarzone wakacje zamieniły się w koszmar. Horror Polaków na Rodos

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki