Drony znów naruszyły przestrzeń powietrzną. Odleciały na Ukrainę

2025-11-30 7:23

"W drodze do miejsca, gdzie mieli zostać zabici cywile, rosyjskie drony ponownie naruszyły mołdawską przestrzeń powietrzną, wymuszając jej tymczasowe zamknięcie" - powiedziała prezydent Mołdawii Maia Sandu. Skomentowała w ten sposób kolejny incydent związany z dronami, tym razem ten z nocy z piątku na sobotę. Z wypowiedzi pani polityk wynika, że drony przeleciały nad Mołdawią, udając się na Ukrainę.

Drony, fenomen współczesnego pola walki...

i

Autor: AP Photo/ Associated Press

Prezydent Maia Sandu potępiła naruszenie przestrzeni powietrznej Mołdawii przez drony lecące na Ukrainę

Mołdawia znów była niepokojona przez drony wykorzystywane podczas wojny na Ukrainie. Ponieważ kraj ten graniczy z rejonem Odessy, atakowanym często przez Rosję, nie pierwszy już raz bezzałogowce naruszają przestrzeń powietrzną, niepokojąc mieszkańców. Tak stało się według relacji władz w Kiszyniowie również w nocy z piątku na sobotę, 29 listopada. "W drodze do miejsca, gdzie mieli zostać zabici cywile, rosyjskie drony ponownie naruszyły mołdawską przestrzeń powietrzną, wymuszając jej tymczasowe zamknięcie" - powiedziała prezydent Mołdawii Maia Sandu, cytowana przez Reutersa. „W trakcie tego incydentu, który stanowił poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa lotów, przestrzeń powietrzna Mołdawii została zamknięta na godzinę i 10 minut, od 22:43 do 23:53 (od 20:43 do 21:53 GMT), na polecenie Urzędu Lotnictwa Cywilnego” – poinformowało z kolei mołdawskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Władze Mołdawii stwierdziły, że drony był rosyjskie i tylko przeleciały nad Mołdawią, a potem odleciały na Ukrainę. Miało to miejsce w trakcie zmasowanego ataku Rosji na Ukrainę, podczas którego zginęły trzy osoby, a prawie 30 zostało rannych. Rosja wystrzeliła około 36 pocisków i prawie 600 dronów.

ZOBACZ TEŻ: Trump grozi Wenezueli atakiem. Stawia jeden warunek

25 listopada mały dron wtargnął w przestrzeń powietrzną Mołdawii i spadł na dom. Policja ewakuowała mieszkańców

To drugi taki incydent w ciągu mijającego tygodnia. 25 listopada rano drony naruszyły przestrzeń powietrzną i Rumunii, i Mołdawii. W tym drugim kraju jeden z bezzałogowców spadł nawet na budynek. Na szczęście sądząc po zdjęciach z miejsca zdarzenia dron był bardzo mały i po prostu leżał na dachu. Mimo wszystko ze względów bezpieczeństwa zdecydowano o ewakuacji mieszkańców Cuhurestii de Jos w okręgu Floresti, gdzie znaleziono drona, a na miejsce na wszelki wypadek udała się jednostka policji specjalizująca się w materiałach wybuchowych. Do incydentów na przygranicznych terenach Rumunii i Mołdawii doszło podczas zmasowanego rosyjskiego ataku na Ukrainę. „Kilka rosyjskich bezzałogowych statków powietrznych znajduje się w obwodzie odeskim, w pobliżu granicy z Mołdawią; możliwe jest przekroczenie granicy państwowej” – podały wcześniej ukraińskie Siły Powietrzne. „Ogółem Rosjanie użyli 22 rakiet różnych typów (…) oraz ponad 460 dronów, z których większość stanowiły rosyjsko-irańskie Shahedy. Wiadomo, że cztery drony poleciały w stronę naszych sąsiadów – Mołdawii i Rumunii" - mówił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Super Express Google News
Sonda
Czy Putin może zaatakować Mołdawię?
Otoka-Frąckiewicz i prof. Wielomski - Od początku chwalę Ukraińców! Dlaczego nie uczymy się od nich?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki