Sekretarz generalny ONZ o ataku USA na Iran: możliwe "konsekwencje dla ludności cywilnej, regionu i świata"
Stany Zjednoczone zbombardowały w nocy z 21 na 22 czerwca trzy irańskie obiekty nuklearne, w tym ten ukryty głęboko pod ziemią w Fordo i zniszczyły je - potwierdza Donald Trump. Wcześniej spekulowano o możliwym ataku mimo zapewnień o rozpoczęciu od rozwiązań dyplomatycznych w związku z przemieszczeniem amerykańskich bombowców. Atak wywołuje kolejne reakcje na świecie. Iran grozi, że zastrzega sobie wszelkie możliwości odwetu, a nalot USA będzie miał "wieczne konsekwencje", telewizja państwowa ogłasza, że każdy Amerykanin może stać się teraz celem, Trump wygraża, że to jeszcze nie koniec, a jeśli Iran nie zawrze pokoju, to następne bombardowania będą jeszcze gorsze. Co teraz będzie? Czy konflikt rozleje się na inne kraje regionu, a może i świata, czy dojdzie do odwetowych zamachów terrorystycznych w USA czy w Europie? Jest już reakcja sekretarza generalnego ONZ.
Antonio Guterres: "W tej niebezpiecznej godzinie kluczowe jest uniknięcie spirali chaosu"
"Jestem poważnie zaniepokojony dzisiejszym użyciem siły przez Stany Zjednoczone przeciwko Iranowi. To niebezpieczna eskalacja w regionie, który już jest na krawędzi – i bezpośrednie zagrożenie dla międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa" - napisał na platformie X sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres. "Istnieje rosnące ryzyko, że konflikt ten może szybko wymknąć się spod kontroli – z katastrofalnymi konsekwencjami dla ludności cywilnej, regionu i świata. Wzywam państwa członkowskie do deeskalacji i dotrzymania zobowiązań wynikających z Karty @ONZ i innych zasad prawa międzynarodowego. W tej niebezpiecznej godzinie kluczowe jest uniknięcie spirali chaosu. Nie ma rozwiązania militarnego. Jedyną drogą naprzód jest dyplomacja. Jedyną nadzieją jest pokój" - ogłosił Guterres.