Ksiądz i zakonnica poznali się, zakochali w sobie i wzięli ślub. On miał modlić się za nią, gdy uciekła z zakonu
Historie duchownych, którzy decydują się zrzucić habit i przejść do świeckiego życia, od czasu do czasu obiegają media. Częstym powodem takiej decyzji jest celibat, którego nie każdy chce przestrzegać. Ale sytuacja, w której parę tworzy nie były ksiądz czy była zakonnica z osobą świecką, tylko dwie osoby odchodzące ze stanu duchownego, to prawdziwa rzadkość. Taka historia wydarzyła się niedawno w Brazylii. Opisał ją brazylijski portal "O Globo". Młoda mieszkanka tego kraju, Lais Dognini, postanowiła zostać zakonnicą. W zakonie karmelitanek spędziła dwa lata. Ale nie była w stanie zaadaptować się do tamtejszych reguł. W końcu sześć lat temu stwierdziła, że popada w depresję i odchodzi. Wtedy znajomy ksiądz, Jackson Dognini, zaoferował jej duchową pomoc. Uznali, że pomodlą się razem, by Bóg zesłał Lais rozwiązanie jej życiowych trudności. Jackson miał wtedy za sobą pięć lat w seminarium, nosił sutannę i nie rozważał odejścia ze stanu duchownego. Zakonnicę Lais znał już wcześniej ze środowiska misyjnego, gdzie razem działali.
ZOBACZ TEŻ: Zbuntowane zakonnice uciekły z domu opieki! Wiadomo, gdzie czmychnęły
Dawna zakonnica została influencerką. "Bądźmy szczerzy — jesteśmy już dorośli i wiemy, czego chcemy od życia"
Z czasem zaczęli wymieniać coraz więcej wiadomości i stali się przyjaciółmi.Ale wspólne modlitwy doprowadziły do czegoś zupełnie innego, niż powrót Lais do karmelitanek. W kwietniu 2024 roku Jackson Dognini stwierdził, że wybiera miłość, a nie powołanie do kapłaństwa, a pół roku temu para zaręczyła się. Ich ślub odbył się w marcu 2025 roku, ale dopiero niedawno zdecydowali się ujawnić swoją historię w mediach społecznościowych. Od tamtej pory Lais Dognini przeszła długą drogę i z zakonnicy stała się... influencerką. "Bądźmy szczerzy — jesteśmy już dorośli i wiemy, czego chcemy od życia” - napisała Lais do swoich ponad 16 tysięcy obserwujących. Pod ich postem pojawiły się setki komentarzy pełnych wyrazów wsparcia. „To nie była ucieczka od powołania, ale jego odnalezienie na nowo” — napisał jeden z użytkowników.