Do strzelaniny doszło 17 czerwca w godzinach wieczornych. 21-letni mężczyzna wszedł do kościoła dla metodystów i otworzył ogień. 9 osób, w tym pastor zginęło na miejscu, zaś jedna osoba została przetransportowana do szpitala - podaje TVP Info. Po ataku mężczyzna zbiegł z miejsca zdarzenia. Obecnie szuka go policja z Charleston, według świadków 21-latek był ogolony na łyso, miał na sobie szarą bluzę i dżinsy. Funkcjonariusze nie wykluczają, że do zabójstwa 9 osób doszło na tle rasowym. - To niepojęte, że ktoś w dzisiejszych czasach wchodzi do kościoła, gdy ludzie mają spotkanie modlitewne i odbiera im życie – stwierdził szef lokalnej policji, Gregory Mullen. Zaraz po strzelaninie, funkcjonariusze otrzymali informację, że w pobliskim hotelu podłożona jest bomba. Nie wiadomo, czy ma to związek z zabójstwem 9 osób.
Czytaj: Szaleniec z bronią w Georgii