Niedźwiedź przyszedł na świąteczną paradę w amerykańskim mieście. Ludzie nagrywali go telefonami
Aż trudno uwierzyć w to, co wydarzyło się parę dni temu na świątecznej paradzie w amerykańskim stanie Tennessee! W tym roku wydarzenie było szczególnie uroczyste, bo odbywało się po raz pięćdziesiąty. Przybył istny tłum ludzi, miasto zostało pięknie udekorowane. Wszyscy czuli ducha świąt i nie mieli zielonego pojęcia, co za chwilę się wydarzy. Wtem na środek ruchliwej ulicy w mieście Gatlinburg, pełnej rodzin z dziećmi i bożonarodzeniowych dekoracji, nagle wskoczył... dorodny niedźwiedź czarny. Drapieżnik przechadzał się wśród ludzi zupełnie niewzruszony ich obecnością, a przynajmniej tak to wygląda na filmie nagranym telefonem przez świadka zdarzenia.
ZOBACZ TEŻ: Niedźwiedzie w Tatrach naprawdę to robią! Zdjęcie budzi grozę
Co do uczestników parady, reakcje był różne. Jak słyszymy na nagraniu, jedni krzyczeli i piszczeli, a inni siedzieli na swoich miejscach niewzruszeni - tuż obok niedźwiedzia. A misiek? W końcu wskoczył bezpośrednio między ludzi, ale tylko po to, żeby czmychnąć bocznymi uliczkami do lasu. Nikomu nic się nie stało, ale urzędnicy zajmujący się przyrodą ostrzegają - tak być nie powinno, bo inaczej prędzej czy później niedźwiedź kogoś zaatakuje i będzie musiał zostać uśpiony. Przedstawiciel Agencji ds. Zasobów Przyrody Tennessee mówił dla WVLT, że niedźwiedź prawdopodobnie przyzwyczaił się do kontaktu z ludźmi, bo wśród nich znajduje łatwo pożywienie. A dokarmianie dzikich zwierząt w miastach może skończyć się tragicznie.
Co zrobić, jeśli spotkamy niedźwiedzia?
Co zrobić, jeśli spotkamy niedźwiedzia, na przykład na szlaku w górach? Należy zachować spokój, nie uciekać w panice, tylko odejść zdecydowanym krokiem w przeciwnym kierunku. Idąc w rejonie, w którym mamy szansę spotkać niedźwiedzia, powinniśmy prewencyjnie hałasować, oczywiście z umiarem, klaszcząc, rozmawiając. Niedźwiedzi pod żadnym pozorem nie możemy karmić ani się do nich zbliżać. Ataki na człowieka są bardzo rzadkie, jeśli zachowamy się prawidłowo, najprawdopodobniej zupełnie nic nam się nie stanie.