W izraelskich atakach na Iran od 13 czerwca zginęły 224 osoby, a 1277 rannych zostało rannych, aż 90 proc. to cywile
Zaczyna się czwarty dzień kolejnej krwawej wojny na Bliskim Wschodzie. Izrael zaczął, masowo bombardując Iran 13 czerwca nad ranem. Iran odpowiedział. Trwa wymiana ciosów. Bomby spadają na Teheran, Jerozolimę, Tel Awiw. W izraelskich atakach zginęło wielu czołowych generałów i kilkunastu najważniejszych naukowców odpowiedzialnych za irański program nuklearny, ale tak naprawdę większość ofiar to zwyczajni cywile. W Izraelu, jak podaje CNN, liczba zabitych to 14, a rannych 380. Wiele z tych osób to mieszkańcy wysokiego bloku w mieście Bat Jan, zniszczonego przez irański pocisk. Zdjęcia i filmy z Izraela pokazują zniszczone domy i samochody zarówno w dzielnicach willowych, jak i na blokowiskach. Podobnie wygląda sytuacja w Iranie. A przynajmniej według oficjalnych danych, tam ofiar jest o wiele więcej niż w Izraelu. Jak poinformował wczoraj (15 czerwca) wieczorem rzecznik ministerstwa zdrowia Hosejn Kermanpour, w izraelskich atakach na Iran od początku konfliktu, czyli od 13 czerwca zginęły 224 osoby, a 1277 rannych zostało rannych, przy czym aż 90 proc. to cywile.
Izrael zaatakował Iran, Iran odpowiedział. Co dokładnie się wydarzyło? Jaki był powód ataku?
13 czerwca nad ranem w ramach operacji Powstający Lew Izrael zaczął zmasowany atak na Iran, którego nie można nazwać inaczej, niż tylko wypowiedzeniem pełnoskalowej wojny. Tak też skomentował to Teheran, nazywając działania Izraela "deklaracją wojny". Pociski rakietowe spadły na wiele miejsc w całym kraju, czołowi generałowie i naukowcy zajmujący się rozwojem irańskiego programu nuklearnego zostali zabici. To właśnie program nuklearny, przynajmniej oficjalnie, stanowi tutaj kość niezgody i powód aż tak mocnego uderzenia. Premier Benjamin Netanjahu ogłosił, że ataki miały charakter prewencyjny, a ich celem jest uniemożliwienie Iranowi zdobycia broni atomowej, bo ta zagrażałaby istnieniu Izraela. Iran 13 czerwca wieczorem zaczął odwet, ostrzeliwując Tel Awiw i Jerozolimę. Trwa wymiana ciosów.