Z Jerozolimy zniknęły tłumy. Została cisza i niepokój
Zamiast tradycyjnego zgiełku piątkowego poranka – cisza. Zamiast korków do meczetu Al-Aksa – opustoszałe ulice. W Jerozolimie nie było widać ani żydowskich mieszkańców szykujących się do szabatu, ani muzułmańskich pielgrzymów, informuje New York Times.
Bądź na bieżąco: Atak Izraela na Iran. Dziesiątki ofiar i setki rannych. Co z Polakami w Iranie? Czy konflikt spowoduje wzrost inflacji? RELACJA NA ŻYWO
Powód? Tuż przed świtem izraelskie telefony zaczęły rozbrzmiewać alarmami. Państwo ogłosiło stan wyjątkowy po rozpoczęciu zmasowanego ataku na irański program nuklearny. Chwilę później – kolejny komunikat: pozostać blisko schronów, atak Iranu jest tylko kwestią czasu.
Ponad 100 dronów w drodze z Iranu. Loty odwołane, szkoły zamknięte
Do śniadania izraelskie wojsko potwierdziło, że Iran wypuścił w stronę kraju ponad 100 dronów. Przestrzeń powietrzna została zamknięta, loty z i do Tel Awiwu odwołano. Wszystkie zgromadzenia publiczne zakazano, szkoły pozostały zamknięte.
Jak podaje NYT, Izraelczycy nie wiedzieli, co robić. Telewizja radziła: wychodzić tylko po najpotrzebniejsze rzeczy. Jedni ruszyli po jedzenie jeszcze przed świtem, inni dopiero po godzinie 9 zapełnili alejki supermarketów, spiesząc się, by zdążyć wrócić do domu, zanim drony dotrą.
Polecany artykuł:
Woda, jajka i benzyna. Co się sprzedaje najlepiej w obliczu wojny?
W Jerozolimie widać było jedną rzecz – pośpiech. W sklepach znikają zapasy butelkowanej wody i jajek. Kolejki ustawiały się też pod stacjami benzynowymi.
– Trochę się boję, to normalne – przyznał w rozmowie z reporterką NYT Isabel Kershner David Hazony, 56-letni izraelsko-amerykański pisarz. – Ale jednocześnie czuję ulgę. Od dekad wiedzieliśmy, że to musi się stać. Bałem się tylko, że nasi przywódcy nie będą mieli odwagi.
Z kolei Jawwad Abu Humous, 45-letni menedżer supermarketu z palestyńskiej części Wschodniej Jerozolimy, o ataku dowiedział się dopiero po przyjściu do pracy. – Słyszymy o „Iranie” od lat – mówi. – Ale na końcu wszyscy chcemy jednego: spokoju. Wojna jest trudna dla każdego.
Wojsko: drony przechwycone. Nakazy złagodzone
Około godziny 11 sytuacja nieco się uspokoiła. Wojsko poinformowało, że pierwsze drony udało się przechwycić poza granicami kraju. Władze złagodziły wytyczne: nie trzeba już było przebywać tuż przy schronach, można było wyjść, odetchnąć i… znów iść po zakupy.
Źródło: NYT