
Papież Franciszek nie żyje. Ojciec Święty zmarł w wielkanocny poniedziałek, pogrążając w żałobie wiernych na całym świecie.
"O 7:35 rano biskup Rzymu, Franciszek, powrócił do domu Ojca. Całe jego życie było poświęcone służbie Panu i Jego Kościołowi"
- poinformował w poniedziałek, 21 kwietnia kard. Kevin Farrell, Kamerling Świętego Kościoła Rzymskiego.
Polecany artykuł:
Jeszcze dzień wcześniej, w wielkanocną niedzielę papież Franciszek spotkał się z wiernymi na placu Świętego Piotra w Watykanie, gdzie udzielił im wielkanocnego błogosławieństwa. Ojciec Święty pojawił się w południe na balkonie bazyliki Świętego Piotra, witany entuzjastycznie przez dziesiątki tysięcy osób zebranych na placu, powiedział: "Drodzy bracia i siostry, dobrej Wielkanocy. Powierzam mistrzowi ceremonii lekturę orędzia".
Ze względu na stan zdrowia Franciszka orędzie odczytał mistrz papieskich ceremonii ksiądz Diego Ravelli.
Papież Franciszek w orędziu wielkanocnym zaapelował m.in. o nadzieję, że pokój jest możliwy. Niech światło pokoju promieniuje na całą Ziemię Świętą i na cały świat - wezwał w orędziu, odczytanym w jego obecności przez mistrza ceremonii z balkonu bazyliki Św. Piotra. Papież prosił o sprawiedliwy i trwały pokój dla Ukrainy.
Po lekturze orędzia przez mistrza ceremonii papież Franciszek słabym głosem udzielił błogosławieństwa Urbi et Orbi, czyli miastu i światu. Następnie objechał w papamobile plac Świętego Piotra, pozdrawiając wiernych.
To było ostatnie spotkanie papieża z wiernymi i ostatni raz, gdy cały świat mógł go zobaczyć. Następnego dnia świat obiegła informacja o jego śmierci.
