Rosyjska piękność, posiadaczka sztucznego biustu w rozmiarze 44 J, podczas lotu z Moskwy do Zurychu w Szwajcarii przeżyła koszmar. Podczas turbulencji jej gigantyczny biust uderzył w przednie siedzenie. Wtedy stało się najgorsze!
- Poczułam potworny ból, szczególnie w lewej piersi - opowiada o dramatycznych chwilach Ferrari. Okazało się, że przy uderzeniu implanty eksplodowały. Zdenerwowana modelka, dla której pokazywanie biustu było jedynym źródłem utrzymania, zażądała gigantycznego odszkodowania od linii lotniczych. Iren za straty materialne i moralne chce dostać rekompensatę stanowiącą równowartość 400 tysięcy złotych.
- Miejsca pomiędzy siedzeniami było za mało dla piersi mojej klientki - przekonuje Siergiej Zhorin, prawnik modelki.