Policja okłada ludzi pałkami po głowie! Białoruś protesty

2020-08-11 7:22

Krwawe zamieszki w Białorusi! Mężczyzna, którego sfotografowanego nieprzytomnego na ulicy, przeżył i opowiedział, jak policja Aleksandra Łukaszenki okładała go pałkami po głowie. Przez Białoruś przetaczają się potężne protesty po niedzielnych wyborach oficjalnie wygranych przez dyktatora. Opozycja jest pewna, że wybory sfałszowano.

"Zobaczyłem, że policjanci biegną do mnie, uklęknąłem i podniosłem ręce do góry, ale oni doskoczyli do mnie, bili mnie pałkami po głowie i ciele" - tak Jauhien Zajczkin (35 l.) opowiada o tym, co przeżył podczas burzliwych demonstracji w Mińsku. Zdjęcie nieprzytomnego mężczyzny leżącego na ulicy obiegło wcześniej świat, wielu wzięło je za fotografię pierwszej ofiary śmiertelnej zajść na Białorusi. I choc okazało się, ze faktycznie jedna osoba już zginęła, to nie był to ów mężczyzna ze zdjęcia. 35-latek przeżył i opowiedział, że to atak brutalnych policjantów sprawił, że stracił przytomność i doznał wstrząśnienia mózgu.

Protesty na Białorusi nie ustają po tym, jak ogłoszono wyniki niedzielnych wyborów prezydenckich. Według państwowej Centralnej Komisji Wyborczej wygrał Aleksandr Łukaszenka z 80,23 proc. głosów, a jego rywalka Swietłana Cichanouska dostała 9,9 proc. Cichanouska ogłosiła, że wybory sfałszowano, a niezależne exit polls dawały jej 71,1 proc. głosów. Łukaszenka powiedział, że protesty są inspirowane z zagranicy, w tym z Polski.

Zamieszki na Białorusi po wyborach prezydenckich

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki