- Niemiecki generał Alexander Sollfrank ostrzega przed potencjalnym, niewielkim atakiem Rosji na terytorium NATO.
- Według Sollfranka, Rosja mogłaby przeprowadzić regionalny atak nawet jutro, ale nie ma na to aktualnych dowodów.
- Generał prognozuje, że do 2029 roku Rosja może być zdolna do ataku na pełną skalę, jeśli utrzyma obecne tempo zbrojeń.
- Dowiedz się, od czego zależy decyzja Putina o ataku i co to oznacza dla bezpieczeństwa Europy!
Niemiecki generał Alexander Sollfrank, stojący na czele Dowództwa Operacyjnego Bundeswehry straszy nie na żarty! W rozmowie z Reutersem powiedział, że jego zdaniem, "patrząc na obecne możliwości i siłę bojową Rosji, Kreml mógłby rozpocząć niewielki atak na terytorium NATO nawet jutro". Doprecyzował, że byłby to atak mały, szybki, "ograniczony do skali regionalnej. Nic dużego, gdyż Rosja jest za mocno zaangażowana w Ukrainie, by pozwolić sobie na coś więcej" - uważa. Zaznaczył jednocześnie, że nie ma doniesień o tym, by obecnie Putin planował jakiś atak na państwa NATO.
W 2029 roku możliwy rosyjski atak na pełną skalę?
Generał zauważa jednak, że tempo zbrojenia się Rosji jest duże i jeśli zostanie utrzymane, to Rosja może być do 2029 r. zdolna do przeprowadzenia ataku przeciwko NATO na pełną skalę. "Do 2030 r. Rosja zamierza podwoić swoje zapasy pocisków rakietowych i amunicji, w tym artyleryjskiej, w porównaniu z poziomami z 2022 r.".
Fatalne wieści dla NATO. Generał ostrzega
Sollfrank mówi o tym, od czego zależałaby decyzja Putina o ataku na kraje NATO. "Od trzech czynników - potencjału militarnego Rosji, doświadczenia bojowego rosyjskiej armii oraz przywództwa politycznego na Kremlu. Te trzy czynniki prowadzą mnie do wniosku, że atak Rosji mieści się w granicach możliwości. To, czy do niego dojdzie, zależy w dużej mierze od naszego własnego zachowania".