Do nietypowej sytuacji doszło w Holandii w miejscowości De Lutte. JEden z przechodniów zauważył obok ławki pocisk. Zrobił zdjęcie, a świadomy zagrożenia, że w każdej chwili może komuś grozić niebezpieczeństwo, poszedł na policję. Policja natychmiast udała się na wskazane przez przechodnia miejsce, jednak po pocisku nie było ani śladu. Zgłaszający jednak solennie zapewniał, że widział pocisk, a dowodem są zdjęcia. Przyczyny tajemniczego zniknięcia niewybuchu szybko wyszły na jaw.
WAŻNE Czesi wyrzucają Rosjan. „Muszą opuścić kraj w 48 godzin”. To agenci GRU
W tym samym czasie, gdy przechodzień mówił policji o pocisku leżącym obok ławki, na miejscu pojawiła się para staruszków z miejscowości Enschede. Uznali, że pocisk przy ławce świetnie będzie zdobić… ich ogródek. Niewiele myśląc zabrali niewybuch, zapakowali do bagażnika i odjechali. Policja jednak wszczęła alarm w sieci i mediach społecznościowych i ostrzegła, że pocisk może być niebezpieczny. Staruszkowie ostatecznie oddali swoje znalezisko, a pocisk został zdetonowany w bazie lotniczej w Twente.
ZOBACZ GALERIĘ Seniorzy ozdobili ogródek pociskiem z II wojny światowej. Ścigała ich policja