- Program Jimmy'ego Kimmela został zawieszony po jego krytycznych uwagach pod adresem zwolenników Trumpa.
- Decyzja ta wywołała w USA debatę na temat wolności słowa i cenzury.
- Kimmel wrócił na antenę z emocjonalnym wystąpieniem, oskarżając Trumpa o próbę uciszenia komika.
- Sprawdź, jak Donald Trump zareagował na powrót Kimmela i jakie podjął kroki!
Disney, spółka sieci ABC, która emituje program "Jimmy Kimmel Live!" - jeden z najpopularniejszych programów typu talk-show w USA - zawiesiła jego produkcję 17 września, czyli dwa dni po tym, jak Kimmel podczas programu stwierdził, że "zwolennicy Trumpa desperacko starają się przedstawić mężczyznę oskarżonego o zabójstwo prawicowego aktywisty Charliego Kirka jako kogoś innego niż jeden z nich". Oskarżył ich też o próbę "zdobycia punktów politycznych" poprzez wykorzystanie tej zbrodni do własnych celów. Jak przypomina "The New York Times", krótko po emisji programu przewodniczący Federalnej Komisji Łączności, Brendan Carr, zasugerował, że jego agencja może podjąć działania przeciwko stacji. Donald Trump nie krył zadowolenia z usunięcia programu Kimmela z ramówki.
Cała sytuacja wywołała w Stanach szeroką dyskusję na temat wolności słowa. Trumpowi zarzucano "nowy poziom cenzury. "Przypadek zdjęcia z anteny ABC komika Jimmy'ego Kimmela za słowa o zabójstwie Charliego Kirka pokazują, że wolność słowa jest w Ameryce ograniczana, a wielkie medialne korporacje działają ze strachu przed odwetem administracji Trumpa" - powiedział w rozmowie z PAP Jerry Zremski, profesor Uniwersytetu Marylandu.
Kimmel: "Trump nie potrafi żartować"
We wtorek (23 września) program Kimmela wrócił jednak do stacji. A jego gospodarz wygłosił długie przemówienie, pełne - jak ocenia "NYT" - wzruszenia, buntu i żartów. "Nigdy nie miałem zamiaru bagatelizować morderstwa młodego mężczyzny, a groźba rządu, że uciszy komika, którego prezydent nie lubi, jest antyamerykańska" - powiedział. "Prezydent Stanów Zjednoczonych dał jasno do zrozumienia, że chce, abym ja i setki ludzi, którzy tu pracują, zostali zwolnieni z pracy. Nasz przywódca celebruje utratę źródeł utrzymania Amerykanów, bo nie potrafi żartować" - kpił z Trumpa.
Trump znów pozwie stację telewizyjną? "Ostatnim razem zapłacili mi 16 mln"
Prezydent USA jeszcze przed emisją programu skomentował ten fakt na platformie Truth Social. "Nie mogę uwierzyć, że ABC Fake News przywróciło Jimmy'emu Kimmelowi pracę. Myślę, że wystawimy ABC na próbę. Zobaczymy, jak nam pójdzie. Ostatnim razem, gdy ich pozwałem, zapłacili mi 16 mln dolarów".