Syria. Asad zbombardował bazy powstańców. Nie będzie interwencji USA?

2013-09-10 22:03

Siły wojskowe podlegające Baszarowi el-Asadowi przypuściła atak na bazy powstańców zlokalizowane na przedmieściach Damaszku. Opozycja twierdzi, że atak jest dowodem na to, że Asad nie obawia się już interwencji USA w Syrii.

W Syrii znowu wrze. Siły powietrzne rządu zbombardowały bazy powstańców. Zdaniem ekspertów ofensywa Baszara el-Asada dowodzi, że przestał się on bać amerykańskiej operacji wojskowej.

Syryjskie siły powietrzne, wspierane przez wojska lądowe przypuściła atak na przedmieściach Damaszku. Najcięższe walki miały miejsce w Barzeh na północ od centrum Damaszku.

- Nawet jeśli rosyjska inicjatywa nie zostanie wprowadzona w życie, reżim przynajmniej zyska na czasie. Zapewne liczy na to, że w najbliższym czasie nie nastąpi atak - TVN24 cytuje słowa lidera syryjskiej opozycji Salah Mohammad.

- Wysyłając znów samoloty, reżim wysyła też sygnał, że nie obawia się już międzynarodowych nacisków - twierdzi inny lider opozycji, opozycji Wasim al-Ahmand.

Zobacz: Obama gra na dwa fronty ws. Syrii?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki