Uśmiechnięta, starsza pani mieszkająca w bloku. Tamara Samsonova (68 l.) nie wygląda jak psychopatyczny morderca. Ale za drzwiami jej mieszkania działy się rzeczy, które przeraziły nawet doświadczonych policjantów. Zwabiała do siebie sąsiadów i współlokatorów, dla innych ofiar była opiekunką. Zabijała ich i ćwiartowała zwłoki w wannie. Wycinała płuca, jak nakazywał okultystyczny rytuał. Czyżby składała ludzkie ofiary Szatanowi?
ZOBACZ TEŻ: Sekta robiła ciasta z ludzi!
Szczątki zwłok porzucała w mrocznych zakamarkach miasta. Po latach policja wreszcie skojarzyła zniknięcia osób w otoczeniu Samsonovej z jej osobą. W jej pokrytym krwią mieszkaniu leżały wielki nóż i księgi o czarnej magii. W domu grozy znaleziono też pamiętnik morderczyni, w którym opisała swoje zbrodnie. Jest za kratami, policja podejrzewa, że ofiar może być ponad 11.