"Trump podjął ryzyko, kiedyś historycy o to zapytają". Świat na krawędzi

Donald Trump podjął ogromne ryzyko, podejmując decyzję o rozpoczęciu amerykańskiego bombardowania Iranu - pisze komentator "The New York Times". David E. Sanger uważa, że przyszli historycy będą się mieli nad czym zastanawiać: "Prawdopodobnie zapytają, czy Stany Zjednoczone, ich sojusznicy lub sami Irańczycy mogliby rozegrać to inaczej. I prawie na pewno zapytają, czy ryzyko pana Trumpa się opłaciło".

Khamenei, Trump

i

Autor: Office of the Iranian Supreme Leader via AP, Carlos Barria/Pool via AP/ Archiwum prywatne

"The New York Times": Donald Trump podjął ryzyko, decydując się zaatakować Iran. Historycy kiedyś spytają o to, czy to mu się opłaciło

W nocy z soboty na niedzielę nad Iranem pojawiły się amerykańskie bombowce B-2. Celem były trzy ośrodki nuklearne, w tym ten w Fordo – ukryty w górach ośrodek wzbogacania uranu, nieosiągalny nawet dla izraelskich rakiet. Prezydent Donald Trump, mimo wcześniejszych zapewnień o dawaniu sobie dwóch tygodni na zabiegi dyplomatyczne, wydał rozkaz zniszczenia kluczowej części irańskiego programu nuklearnego. Trump zagrał va banque, bo zakłada, że Stany Zjednoczone powstrzymają irański odwet i że drastyczna decyzja opłaci się, faktycznie likwidując irańskie instalacje nuklearne - podkreśla komentator "The New York Times". "Dla pana Trumpa decyzja o ataku na infrastrukturę nuklearną wrogiego państwa stanowi największe — i potencjalnie najniebezpieczniejsze — ryzyko jego drugiej kadencji" - pisze David E. Sanger. W regionie stacjonuje ponad 40 tys. amerykańskich żołnierzy. Każdy z nich to potencjalny cel. Irańskie rakiety, cyberataki, uśpione komórki terrorystyczne – te wszystkie środki mogą zostać uruchomione w odpowiedzi.

Źródło dyplomatyczne dla "NYT": Trump zapewnia sojuszników, że jego atak na Iran to nie deklaracja wojny z Teheranem. Porównuje to do zabicia bin Ladena w 2011 roku

Jak pisze "The New York Times", cytując źródło dyplomatyczne, doradcy Trumpa mówili sojusznikom w sobotni wieczór, że jedyną misją Waszyngtonu jest zniszczenie programu nuklearnego. Opisali złożony atak jako ograniczoną, zamkniętą operację podobną do operacji specjalnej, która zabiła Osamę bin Ladena w 2011 roku. „Wyraźnie powiedzieli, że to nie jest deklaracja wojny” – powiedział w sobotę wieczorem jeden z wyższych rangą europejskich dyplomatów, opisując swoją rozmowę z wysoko postawionym urzędnikiem administracji. Ale komentator amerykańskiego dziennika ostrzega przed możliwą powtórką tak zwanego kryzysu zakładników z początku lat 80. minionego wieku, kiedy to Iran wziął kilkuset Amerykanów jako zakładników na 444 dni po wtargnięciu do ambasady z USA w Teheranie. "Pewnego dnia historycy mogą nakreślić linię od tych obrazów Amerykanów z zawiązanymi oczami, przetrzymywanych przez 444 dni, do zrzucenia bomb GBU-57 niszczących bunkry na górzysty redutę o nazwie Fordo. Prawdopodobnie zapytają, czy Stany Zjednoczone, ich sojusznicy lub sami Irańczycy mogliby rozegrać to inaczej. I prawie na pewno zapytają, czy ryzyko pana Trumpa się opłaciło" - konkluduje "NYT".

Super Express Google News
Sonda
Czy Iran ma prawo prowadzić badania nuklearne?
QUIZ. Poniedziałkowy test z wiedzy ogólnej. Jeśli chcesz nam zaimponować, możesz popełnić TYLKO JEDEN błąd!
Pytanie 1 z 10
Historia najnowsza! W piątek z reprezentacją Polski pożegnał się Kamil Grosicki. Który był to jego występ w kadrze?
IZRAEL ZAATAKOWAŁ IRAN! RUINY, WYBUCHY, POŻARY, ZNISZCZONE MIASTA - TAK WYGLĄDA IRAN!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki