Prezydent Donald Trump powiedział w czwartek, 19 czerwca, że wciąż nie podjął decyzji o tym, czy zaatakować Iran i że zrobi to "w ciągu najbliższych dwóch tygodni". Od paru dni naciskano na niego, by wreszcie podjął decyzję, sugerując, że "amerykański atak może być nieuchronny, i podnosząc kwestię możliwości wznowienia negocjacji na temat przyszłości irańskiego programu nuklearnego" - pisze "New York Times". Serwis publikuje oświadczenie wydane przez Biały Dom, w którym Trump zaznacza "że istnieje znaczne prawdopodobieństwo negocjacji, które mogą się odbyć z Iranem w niedalekiej przyszłości".
Europa przestrzega Trumpa: "To obudzi uśpione w Europie komórki"
Jak przekazuje "NYT", w piątek, 20 czerwca, państwa europejskie przeprowadzą rozmowy z przedstawicielami Iranu w Genewie. Oczekuje się, że będą oni namawiać Irańczyków do powrotu do negocjacji. David Lammy, brytyjski minister spraw zagranicznych, mówi, że sytuacja z Iranem pozostaje "niebezpieczna", ale że "w ciągu najbliższych dwóch tygodni istnieje okno, aby osiągnąć rozwiązanie dyplomatyczne". Jednocześnie z Europy płyną ogromne obawy, co może się stać, jeśli Trump jednak zaatakuje Iran.
Europa zagrożona konfliktem izraelsko-irańskim?
"Atak na Iran mógłby narazić obywateli państw zachodnich, przetrzymywanych przez ten reżim, oraz wywołać zamachy terrorystyczne w Europie" - podał "Daily Telegraph", powołując się na źródła dyplomatyczne. Według nich urzędnicy z Wielkiej Brytanii i krajów europejskich przestrzegli administrację prezydenta USA Donalda Trumpa, że Iran mógłby odpowiedzieć na atak, uruchamiając "uśpione komórki", by dokonywały zamachów terrorystycznych w Europie. Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer wezwał do chłodnej oceny sytuacji oraz powrotu do dyplomacji. "Nie chcielibyśmy widzieć niczego, co eskaluje sytuację" - przekazał dziennikarzom jego rzecznik.