Trump pokazał, jak by wyglądał jako papież. Arcybiskup wśród oburzonych, komentuje sprawę w Rzymie
Konklawe zaczyna się już pojutrze, 7 maja. Być może nawet już wtedy poznamy nazwisko następcy papieża Franciszka. Niedawno spytano o nie prezydenta USA. Jak stwierdził Donald Trump podczas rozmowy z dziennikarzami, jest "taka jedna osoba, która - tak się składa - jest z Nowego Jorku". "Jest bardzo dobry, no ale zobaczymy, co się wydarzy" – powiedział Trump. Duchowny, którego miał na myśli prezydent USA, to kardynał Timothy Michael Dolan (75 l.). Jak dotychczas nikt nie wskazywał na Amerykanina jako na jednego z faworytów. Arcybiskup Nowego Jorku od szesnastu lat, Dolan postrzegany jest jako umiarkowany konserwatysta. Wcześniej Trump żartował: "Chciałbym zostać papieżem. To byłby mój wybór numer jeden". A Biały Dom opublikował na swoim koncie na platformie X wygenerowany przez sztuczną inteligencję obraz przedstawiający prezydenta USA w papieskich strojach. Ukazało się ono także na oficjalnym koncie Trumpa na jego platformie społecznościowej Truth.
Arcybiskup o przeróbce zdjęcia Trumpa: "Mam nadzieję, że [Trump] nie miał z tym nic wspólnego. Cóż, wiecie, nie było to dobre"
Jedni osłupieli, inni uznali, że to zabawne, niektórych to oburzyło. A amerykański kardynał Dolan, którego jeszcze niedawno wychwalał Trump, ma już nadzieję tylko na jedno! Kardynał Timothy Michael Dolan nie jest zachwycony internetowymi dowcipami Trumpa. "Mam nadzieję, że [Trump] nie miał z tym nic wspólnego" — powiedział duchowny o słynnej już przeróbce AI, przemawiając po mszy w Rzymie. Mogą to być jednak płonne nadzieje, bo przecież sam prezydent Trump udostępnił obraz wygenerowany przez sztuczną inteligencję na swoim koncie na Truth Social, a potem udostępnił go Biały Dom. "Cóż, wiecie, nie było to dobre" — stwierdził Dolan. "Właśnie pochowaliśmy naszego ukochanego papieża Franciszka, a kardynałowie mają zamiar wejść na uroczyste konklawe, aby wybrać nowego następcę św. Piotra. Nie kpijcie z nas" — głosi w dodatku oświadczenie Konferencji Katolickiej Stanu Nowy Jork w związku ze zdjęciem "Trumpa papieża". Wygląda na to, że prezydent USA znowu narobił sobie wrogów.