Zajawka Majdan

i

Autor: Fotomontaż SE

UKRAINA. Majdan - służby opanowały sytuację [WIDEO]

2014-08-07 12:21

Majdan w Kijowie znowu zapłonął. Na placu pojawiły się służby miejskie, których zadaniem miało być uprzątnięcie pozostałości po „rewolucji" – barykad, opon i namiotów, w których od miesięcy mieszkają członkowie samoobrony Majdanu. Ale obrońcy i tym razem postanowili przeszkodzić władzy. Ponownie zapłonęły opony a atmosfera stała się bardzo napięta. Na szczęście służbom miasta wpsieranym przez służby porządkowe udało się w końcu uspokoić atmosferę i rozebrać część barykad zaśmiecających jeden z głównych placów w Kijowie.

Służbom porządkowym udało się uspokoić atmosferę na kijowskim Majdanie. Mimo początkowego sprzeciwu osób przebywających na Majdanie i agresywnego zachowania niektórych człnkow tzw. "samoobrony Majdanu" służbom porządkowym udało się rozebrać i uprzątnąć część pozostałości po barykadach, które w czasie protestów służyły obywatelom Ukrainy za schronienie. 

W czwartkowy ranek czarny dym z palących się opon znów zawisł nad kijowskim Majdanem. Pojawiły się tam służby miejskie, które miały posprzątać wszystkie pozostałości po wydarzeniach sprzed kilku miesięcy. Pozostałości po barykadach i opony od czasu tragicznych walk z Berkutem wciąż zalegały na jednym z głównych placów w Kijowie. Gdy pracownicy służb komunalnych zwrócili się do mieszkających na Majdanie od kilku miesięcy tak zwanych członków „samoobrony Majdanu" o uprzątnięcie rozstawionego tam miasteczka namiotowego, ci zaprotestowali.

- Przedstawiciele miejskiej administracji poprosili mieszkańców Majdanu, by sami zwinęli namioty ustawione na jezdni na Chreszczatyku. Jeden z kierowników służb miejskich podszedł do pseudomajdanowców, którzy zebrali się w pobliżu milicjantów, i ogłosił prośbę władz miast – podaje jedna z ukraińskich gazet.

Zobacz też: Barack Obama: USA nie będą dozbrajać Ukrainy, chyba że Rosja...

W odpowiedzi pracownicy miejscu usłyszeli, że mają się „wynosić". Ponownie zapłonęły opony, w ogniu stanęło też kilka namiotów. Na razie nie ma informacji o rannych.

Jak stwierdził kilka dni temu minister spraw wewnętrznych Ukrainy – na Majdanie nie ma ludzi, którzy w zimę protestowali przeciwko rządowi Wiktora Janukowycza. - Teraz to zbieranina tituszek i chuliganów, którzy nie chcą walczyć za swoją ojczyznę na Wschodzie – powiedział Arsen Awakow.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki