Gerard Depardieu oskarżony o gwałt. Wszystkiemu zaprzecza
Kilka dni temu francuska telewizja France 2 w programie "Complément d'Enquete" ujawniła seksistowskie zachowania Gerarda Depardieu - m.in. dwuznaczne gesty i wypowiedzi na temat własnej potencji oraz kobiet jeżdżących konno. Bulwersujące słowa i gesty aktora zostały nagrane w czasie zdjęć, jakie gwiazdor realizował w Korei Płn. w 2018 r. W programie przypomniano także o zarzutach, jakie ciążą na aktorze od dwóch lat. Zimą 2021 roku francuska aktorka Charlotte Arnould oskarżyła Depardieu o gwałt, którego miał dokonać rok wcześniej, w kwietniu tego roku natomiast 13 kobiet oskarżyło Depardieu o napaści na tle seksualnym i molestowanie. On do niczego się nie przyznaje, twierdzi, że w życiu nie molestował żadnej kobiety.
Depardieu w tarapatach. Wszyscy się odcinają
Tymczasem kolejni ludzi i kolejne instytucje się od niego odcinają. 14 grudnia poinformowano, że Depardieu został pozbawiony przyznanego mu w 2002 najwyższego odznaczenia prowincji Quebec i tytułu kawalera Orderu Quebeku. Nigdy wcześniej nic podobnego w historii prowincji się nie wydarzyło. Z kolei w poniedziałek, 18 grudnia, "The Guardian" przekazał, że Muzeum Grevin w Paryżu usunęło figurę woskową Depardieu "w związku z negatywnymi reakcjami przechodzących przed nią zwiedzających oraz komentarzami w mediach społecznościowych". Natomiast w zeszłym tygodniu francuska minister kultury Rima Abdul Malak stwierdziła, że rzekome zachowanie aktora zawstydziło Francję, zauważając, że może zostać pozbawiony Legii Honorowej, najważniejszego odznaczenia w kraju.