Szef gabinetu prezydenta Ukrainy: żeby skończyć wojnę na Ukrainie, trzeba odciąć Putinowi źródła finansowania. Oto one
Wojna na Ukrainie trwa już czwarty rok i niestety zamiast się kończyć, tylko przybiera na sile. Wojska Władimira Putina wysyłają nad miasta, zwłaszcza Kijów, coraz więcej dronów. Nadal giną ludzie, a negocjacje pokojowe z udziałem Donalda Trumpa nie przyniosły żadnych efektów. Niedawno prezydent USA groził Putinowi nowymi cłami i sankcjami, jeśli w ciągu kilku dni nie podpisze porozumienia w sprawie konfliktu. Ale Rosja zdaje się kompletnie nic sobie z tego nie robić. Co powinno się zrobić, żeby wreszcie zakończyć wojnę na Ukrainie? Szef gabinetu prezydenta Ukrainy Andrij Jermak na łamach "Washington Post" podaje swój przepis na pokój i nie chodzi o to, żeby wysyłać jeszcze więcej uzbrojenia na Ukrainę. Według Jermaka sposób na Putina musi obejmować odcięcie źródeł, z których finansuje on swoją machinę wojenną. A tych jest kilka.
ZOBACZ TEŻ: "W tym sensie cała Ukraina jest nasza". Nowe przemówienie Putina
Nałożenie sankcji na Roskosmos i Rosatom, wykluczenie z systemu łączności bankowej SWIFT Gazprombanku
"Aby jednak naprawdę zmienić trajektorię wojny, konieczne jest zaostrzenie istniejących sankcji. Mamy konkretne pomysły, jak to zrobić" - pisze na łamach "Washington Post" Andrij Jermak. Jego zdaniem na celowniku powinny znaleźć się Rosatom, rosyjska państwowa agencja nuklearna, i Roskosmos, rosyjska agencja kosmiczna, wspierające rozwój broni jądrowej i dostarczające danych satelitarnych. Należy objąć je sankcjami i zakazem współpracy, także akademickiej. Druga kwestia to Gazprombank, który pozostaje podłączony do systemu SWIFT. Trzecia - sankcje nakładane na podmioty w państwach trzecich, które finansują wojnę, pośrednicząc w imporcie do Rosji np mikroprocesorów. Czwarta - nałożenie sankcji na rosyjskie porty wykorzystywane do eksportu ropy i rozpracowanie operatorów "flot cieni" tajnych tankowców używanych do tych celów. Jermak chwali także decyzję Trumpa o podniesieniu ceł na Indie za kupowanie rosyjskiej ropy. "Narzędzia do powstrzymania Rosji istnieją. Potrzebna jest jednak wola polityczna, by użyć ich precyzyjnie i skutecznie" - pisze szef gabinetu Zełenskiego.