Fala zmiotła do oceanu grupę turystów z zagranicy na Teneryfie. Według aktualnych ustaleń nie było tam Polaków
Tragedia na Teneryfie w archipelagu Wysp Kanaryjskich! Jak podają lokalne media, utonęły tam wczoraj, w niedzielę 7 grudnia po południu trzy osoby. Co dokładnie się stało? "Vanguardia" informuje, że do zdarzenia doszło w Acantilado de Los Gigantes w gminie Santiago del Teide, tuż po godzinie 16. Turyści prawdopodobnie bawili się w tak zwanym basenie naturalnym, czyli w zatoczce oddzielonej falochronem od oceanu. Jest to częsta atrakcja turystyczna na Wyspach Kanaryjskich. Grupa została zaskoczona przez potężną falę, która wdarła się do basenu. Trzech osób nie udało się niestety uratować. Ofiary to 35-letni mężczyzna, 55-letnia kobieta i jeszcze jeden mężczyzna. Według lokalnych mediów turyści ci pochodzili z Włoch i Słowenii, brak doniesień o poszkodowanych Polakach.
Seria tragicznych zdarzeń na Wyspach Kanaryjskich. Turyści już wcześniej byli porywani do oceanu przez potężne fale
Jedna osoba była reanimowana na miejscu zdarzenia i przeżyła. Została przetransportowana przez Pogotowie Ratunkowe Wysp Kanaryjskich (SUC) do szpitala Nuestra Señora de La Candelaria. To 39-letnia kobieta. Poszkodowana była jeszcze jedna kobieta, ona także przeżyła. Kilkoro innych turystów porwanych przez fale zdołało wydostać się na ląd o własnych siłach. Jak podkreślają lokalne media, na Wyspach Kanaryjskich zbyt często dochodzi do tego rodzaju wypadków. 8 listopada również na Teneryfie zginęły trzy inne osoby, a piętnaście zostało rannych powodu dwóch osobnych incydentów. Fale porywały turystów do oceanu na molo w Puerto de la Cruz, na plaży Granadilla de Abona i na wybrzeżu Charco del Viento.