Dramat w Norwegii. Zaginęło 10 żołnierzy. Szukają ich helikoptery, ale odnaleziono tylko pięciu
Żołnierze brali udział w ćwiczeniach w okolicach Bugoeynes na pograniczu norwesko-rosyjskim. Do bazy mieli wrócić w sobotę (27 września) przed południem, ale nadzorujący ćwiczenia stracili z oddziałem kontakt.
W sobotę wieczorem norweska służba ratunkowa HRS skierowała śmigłowce w obszar, gdzie żołnierze najprawdopodobniej powinni przebywać. Akcję podjęto mimo zapadających ciemności. Około godz. 20 policja poinformowała, że udało się znaleźć pięciu z zaginionej dziesiątki.
Jakob Carlsen, szef służb ratunkowych HRS w północnej Norwegii, w rozmowie z telewizją NRK przyznał, że sytuacja jest poważna. - Wstępne raporty wskazują, że żołnierze nie odzyskali sił po forsownych ćwiczeniach wojskowych - powiedział.
Według komunikatu Norweskich Sił Zbrojnych zaginieni żołnierze byli dobrze wyszkoleni i wyposażeni. Prognozy pogody dla okolic zaginięcia są dobre. Temperatura powietrza ma utrzymać się powyżej zera, nie powinno padać, a wiatr ma wiać z umiarkowaną siłą.