Jak pisaliśmy wczoraj, ponad tysiąc pracowników – bagażowych, ochrony i osób asystujących niepełnosprawnym chciało odejść od swoich stanowisk pracy. Domagali się między innymi podwyżki z 10 dol. na 15 dolarów na godzinę oraz prawa do swobodnego organizowania się w związki zawodowe. Strajk na JFK miał się rozpocząć o 10 w nocy w środę i trwać do tej samej godziny w czwartek. Na LaGuardia miał się zacząć w czwartek o 6 rano. Na szczęście jednak tak się nie stało. Związkowcy i pracodawcy dogadali się. Choć nie podano jego szczegółów, to najważniejsze jest to, że pracownicy nie zastrajkowali i paraliżu na lotniskach nie było.
Związkowcy na lotniskach dogadali się w ostatniej chwili z pracodawcą. Nie będzie chaosu na lotniskach
2015-07-24
0:10
Uff... Dosłownie w ostatniej chwili udało się osiągnąć porozumienie między pracownikami naziemnej obsługi lotnisk JFK i LaGuardia a ich bezpośrednim pracodawcom Aviation Safeguards. Tym samym odwołano strajk, który mógł spowodować wielki chaos i paraliż w portach lotniczych.
Podcasty
Playlisty tematyczne
