Awantura na debacie w Końskich. Interweniowała policja

Debata prezydencka. Chaos pod sceną

O godzinie 20.00 w Telewizji Republika rozpoczęła się debata prezydencka. Bierze w niej udział kandydat popierany przez PiS, Karol Nawrocki. Z kolei Rafał Trzaskowski, zgodnie z deklaracją swego sztabu, nie bierze udziału w dyskusji. Pod sceną, gdzie znajdują się prowadzący oraz Karol Nawrocki, zebrał się tłum ludzi, który bardzo żywiołowo reaguje na debatę prezydencką. Jak widać na nagraniach na platformie X, doszło tam do przepychanek, interweniować musiała policja. Na miejscu był także Witold Zembaczyński. 

Debatę w Telewizji Republika można śledzić w tym miejscu: Debata w Końskich. Nawrocki mocno o "kamerdynerze spraw niemieckich" [RELACJA]

Prowadząca debatę Katarzyna Gójska powiedziała, że jej organizatorzy cały czas czekają na kandydata KO. "Czekamy na drugiego kandydata, jesteśmy otwarci na debatę. Mamy różne poglądy, ale powinniśmy ze sobą rozmawiać" - podkreśliła. Dziennikarka przekazała, że pytania do kandydatów na prezydenta będą zadawać także poprzedni kandydaci na ten urząd.

Debata w Telewizji Republika

Pierwsze pytanie zadał lider Ruchu Sprawiedliwości Społecznej Piotr Ikonowicz, który pytał o politykę mieszkaniową. "Myślę sobie, bo to druga debata, na którą już nie przychodzi Rafał Trzaskowski, że sztab Rafała Trzaskowskiego zaczął właśnie w tym momencie produkować grafiki +Rafał Trzaskowski po raz drugi zwycięzcą debaty w Końskich+" - powiedział na początku Nawrocki. Odnosząc się już do pytania Ikonowicza kandydat popierany przez PiS zadeklarował, że będzie prezydentem, "który doprowadzi do uwolnienia ziemi państwowej pod budowę mieszkań przez spółdzielnie, przez samorządy gminne, przez gminy i przez powiaty". "A odpowiadając najkrócej co trzeba zrobić - nie można zachowywać się tak, jak w Warszawie, gdzie prezydent Rafał Trzaskowski buduje tylko 60 mieszkań komunalnych rocznie. Oddają całe pole deweloperom i 14 tysięcy mieszkań budują deweloperzy" - podkreślił Nawrocki. "Będę prezydentem ze społeczną i spółdzielczą wrażliwością. Będę dążył do tego, aby powstawało jak najwięcej mieszkań komunalnych, a nie będę jak mój kontrkandydat prezydentem deweloperów"